niedziela, 14 lipca 2013

Nabór (ciąg dalszy)

Myślimy, że najlepszym rozwiązaniem będzie jeśli wstawimy wasze przysłane imagine tutaj. Aby czytelnicy naszego bloga mogli ocenić które lepsze :) My zbytnio nie mam serca, aby wybrać jedną z was :( Więc podamy tutaj imagine, które zostały do mnie tutaj wysłane, a wy macie odpowiedzialne zadanie kochani! Musicie wybrać jedną z dziewczyn, która dołączy do naszego grona! Wstawimy zaraz ankietę, w której wybierzecie jedną z nich ;) Mamy nadzieję, że pomożecie nam w tym zadaniu! Kocham Was! xx

Ps. Podawałyśmy wasze imiona takie jakie mogłam dojrzeć w emailu, a przypadku braku podawałam wasz pseudonim :) A i jeszcze jedna sprawa gdzie widzieliśmy jakieś drobne błędy to poprawiałyśmy je ;)

Imagine od  Pika Czu

Harry część 1

Rano  to dla innych początek nowego dnia,nowych wyzwań czy wrażeń. A dla mnie? Poranek to najgorsza rzecz jaką znam do tej pory.Kiedy  słońce wschodzi na niebo to oznacza dla mnie ciąg nieprzyjemnych wydarzeń. Opierając się na łokciach spojrzałam na zegarek,który wskazywał 7.20 .Boże jak mi się nie chce iść do szkoły i słuchać tych wyzwisk ,śmiechów i innych reakcji na mój widok.To co,ze jestem gruba?
 Jestem przecież człowiekiem TAK? To należy mi się traktowanie jak człowieka,a nie wybryk natury.
To,że mam duży problem z nadwagą to nie znaczy,ze jestem gorsza czy jakaś niedorozwinięta.
Wstałam i wolnym krokiem skierowałam się do łazienki.Weszłam pod prysznic,ciepły strumień wody chodź na chwilę dał mi zapomnieć o problemach.Otworzyłam szufladę i wyciągnęłam z niej byle jakie ubrania.Nie miałam problemu jak inne dziewczyny pod pt"w co się ubrać ". Miałam tylko 2 pary spodni,3 bluzki i jedną sukienkę.Jest bardzo mało ubrań,które są na mnie dobre i,w których dobrze się czuję.Nie żeby coś,ale ubieram się gorzej od swojej babci.
Szybkim krokiem zeszłam na dół jak zawsze nikogo innego nie było oprócz mnie i kartki na stole od mamy.
"Córuś 
Wiem obiecałam,że zawiozę cię do szkoły 
i porozmawiamy,ale musiałam pilnie
pojechać do pracy.Na stole zostawiłam 
trochę pieniędzy na jedzenie 
Kocham mama"
Westchnęłam głośno,gniotąc kartkę od mamy i wyrzucając ją do kosza na śmieci.Pieniądze schowałam do kieszeni i wyszłam z domu.
Spojrzałam na dom na przeciwko tam mieszkał on.Miłość mojego beznadziejnego życia.Kocham się w nim od podstawówki.Nasze matki się przyjaźnią więc często go widuję u mnie w domu.
Ale on odzywa się do mnie tylko po to,aby mnie wyzywać,ale jak się oprzeć jego zielonym oczom?
No właśnie to pytanie zadaje sobie każda dziewczyna w szkole.
Harry Styles chłopak o ,którym marzy każda,nawet ja,a przecież powinnam go nienawidzić za to co mi robi.
Gdy weszłam do budynku zwanym "szkołą" miałam już ochotę z niej wyjść.
    Szybkim krokiem udałam się pod salę,w której miałam mieć matematykę.Wspomniałam,że mnie nie lubią?
Bo to mało powiedziane oni mnie nienawidzą,ale za co ?
Tego to nie wiem ,oni sami chyba nie wiedzą.Włożyłam słuchawki do uszów i modliłam się,aby przerwa dobiegła końca.Zobaczyłam jak w moją stronę zmierza słynna paczka w naszej szkole.
W skład niej wchodzili:Harry, Niall, Louis, Zayn, Liam, Ashley, Becky, Miranda.
Cała jego banda za cel wybrała mnie od kąt pamiętam,co dzień robią mi głupie żarty.Oprócz   jednego Louis  on jako jedyny w tej szkole nie powiedział na mnie  nic złego przynajmniej mi w twarz.Stanęli przy mnie i od razu zaczęli mnie wyzywać. 
-Ej gruba uważaj bo podłoga zaraz się zarwie-zaczął Harry
-Uwaga o to miss szkoły!!-krzyknął Zayn i założył mi na głowę koronę -A raczej w środku bo ją zjadłaś -wszyscy się śmiali nie wytrzymałam pękło coś we mnie wybiegłam ze szkoły płaczą usiadłam na jakieś ławce w parku. Wyciągnęłam z torby  Twix'a.I zaczęłam jeść.
-To wszystko przez ciebie!!-krzyknęłam na batona.-To twoja wina,że jestem gruba!! -krzyknęłam i wyrzuciłam batona do śmietnika.-Koniec z wami!!-krzyczałam patrząc na opakowanie po batonie.
Wsiadłam w pierwszy lepszy autobus,który jechał w stronę mojego domu.Wbiegłam do niego cała zapłakana,miałam gdzieś co ludzie o mnie pomyślą.
Kiedy autobus się zatrzymał szybko z niego wybiegłam i jak oszalała wpadłam do domu.Mama siedziała w kuchni czytając gazetę i popijając herbatę.Nawet nie miałam sił się jej spytać co ona tu robi..
Kobieta widząc mnie w tym stanie od razu przytuliła mnie,nie pytając o nic.
-Mamo mogę uczyć się w domu??Proszę! Zrobię wszystko tylko nie chce tam wracać -powiedziałam wtulając się w nią
-Jasne -powiedziała mama.

* Pół roku później *

Po tym co się stało w szkolę uczyłam się w domu.Całe pół roku  spędziłam  na ćwiczeniach na odchudzaniu się,ale popłaciło się. Jestem wysportowana nie wierzę ja nigdy bym nie pomyślała że ja będę chuda. Zaczęłam o siebie dbać zmieniłam fryzurę zaczęłam lepiej się ubierać,zdrowo się odżywiam chodź do końca nie zrezygnowałam z słodyczy i fast food tylko zaczęłam je ograniczać.Mam nawet chłopaka,tak tak właśnie ja mam chłopka,którego kocham a on mnie.
.Nie utrzymuje kontaktu z ludźmi ze szkoły.O Harry zapomniałam to co do niego czułam minęło.Podobno przeprowadził się do Londynu i został piosenkarzem.Gratulacje dla niego.
Ostatnio mama powiadomiła mnie,że przyjechał na urodziny swojej mamy na cały tydzień i to właśnie ja mam spędzić z nim cały tydzień. .Chociaż ciesze się że pokażę mu nowa ja i podziękuję bo to dzięki niemu tak teraz wyglądam.

*Harry*

-Mamo ja nie chce tam iść!-krzyczałem ze swojego pokoju
-Harry do cholery obiecałam że tam pójdziesz więc ruszaj dupę-krzyczała na mnie mama
-Nie chcę spędzić całego dnia z ta grubą świnią.Nie lubię jej a po za tym jestem gwiazda nie mogę mnie widywać z takim wybrykiem natury -wiem że przesadziłem,ale musiałem coś powiedzie nie chciałem tam iść
-O nie mój drogi.Idziesz tam i jak jeszcze takie coś powiesz to skończy się to całe mieszkanie w Londynie i gwiazdorzenie !!
-Nie możesz  mi tego zabronić !!
-Mogę jestem twoją  matką  wiec idź do niej ale mi to już -wyszedłem z pokoju
-Tylko 10 minut i wracam !-powiedziałem wściekły i poszedłem na przeciwko.Od samego patrzenia na jej dom robiło mi się nie dobrze.Dobra Harry 10 minut i powiesz że cie głowa boli.Tak to dobry plan.Stanąłem przed drzwiami i zadzwoniłem.Otworzyła mi jakaś ładna dziewczyna może jej siostra,ale ona przecież jest jedynaczką.
 -Cześć jestem Harry przyszedłem do [t.i]  jest w domu ??-spytałem z najlepszym uśmiechem miałem nadzieję że nie ma jej i spędzę ten czas z ta piękną dziewczyną.
-Tak jest i stoi na przeciwko ciebie -powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy.-Nie stój tak tylko wchodź .Ale jak to ona jeszcze pół roku temu to była wielka beczka.Naśmiewałem się z niej a teraz z niej taka laska.Usiedliśmy w salonie a po schodach zeszła jej mama.
-No widzisz nie jest tak źle co nie ??-spytała się jej mama
-Tak jest super Harry jest taki zabawny -powiedziała uśmiechając się do mnie.Ale ja przecież nic nie powiedziałem.
-To dobrze ja wychodzę będę o 22 do zobaczenia Harry -powiedziała kobieta i wyszła a [t.i] z twarzy uśmiech znikł.
-Masz pilot  pooglądaj sobie coś ja idę do mojego pokoju.Jak moja mama wróci powiemy że było super i już ok?-spytała a ja nie wiedziałem co powiedzieć
-Czemu przecież możemy powspominać-powiedziałem z uśmiechem
-To  jak mnie wyzywałeś od grubych świń? Nie dziękuję.Wiem że teraz chcesz ze mną pogadać bo schudłam.ale ja nie chcę z tobą -powiedziała i poszła na górę.Zrobiło mi się strasznie głupio.Postanowiłem iść do niej i ją przeprosić.Wszedłem do jej pokoju bez pukania leżała na łóżku i słuchała muzyki przez słuchawki.Usiadłem koło niej.Od razu usiadła i ściągnęła słuchawki
-Mówiłam Ci że nie chce z tobą rozmawiać czy pamięć mnie myli ??-spytała wkurzona
-Przepraszam -powiedziałam a ona zaczęła się śmiać -Co ??
-Przepraszasz mnie tylko dlatego że pewnie według Ciebie zrobiłam się niezła laską bo schudłam i chciałbyś mnie przelecieć
-Co nie! Nie wiedziałem że to tak cię bolało
-Nie wiesz jak kogoś się wyzywa tylko dla tego że jest się grubszym i nie ubiera się modnie to trzeba tępić
-Nie wiem co powiedzieć.Przepraszam
-Przepraszam nie wystarczy Harry-powiedział wyraźnie wkurzona
-Dobrze ja już idę.Mogę zadzwonić po kolegę ?-spytałem.Dziewczyny wzruszyła tylko ramionami.
Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do Louis'a.Chłopak powiedział,że zaraz będzie.Po 10 minutach był już ze mną w salonie opowiedziałem mu całą historię.Chłopak słuchał to,ale zbyt go to nie ruszało cały czas się tylko śmiał,a przecież ta historia powinna go chodź trochę zdziwić przecież on też się z niej śmiał.
-O cześć Lou to co idziemy ?-usłyszałem za sobą głos [t.i]. Ale jak to idziemy ??
-Tak oczywiście!-powiedział Lou wstając i całując [t.i] namiętnie w usta.
Kiedy to zobaczyłem nie mogłem uwierzyć w to co widzę.Lou był z [t.i],ale jak,kiedy ?? Czemu nic mi o tym nie powiedział
-Jaka mama spyta o mnie to powiedz,ze jestem u Lou-krzyknęła do mnie dziewczyna wychodząc.Dopiero to mnie wyrwało z rozmyśleń.Siedziałem i patrzałem na drzwi,którymi wyszli.Nie mogłem w to uwierzyć.

 Nasze Opinie:

Werka ^^

Więc tak droga Pika Czu :D nie wiem dokładnie jak się do ciebie zwracać, więc w razie co Przepraszam! Moim zdaniem ten imagine jest cudowny i nieco zaskakujący nie sądziłam, że zaraz mi tu walniesz, że tym chłopakiem będzie Louis :O No szok! Ale w pozytywnym znaczeniu. Jestem ciekawa co dalej się będzie działo, więc ja jestem na TAK! Chociaż jak wiesz wcześniej pisałam, że same nie potrafimy wybrać. Mam nadzieje, że jeśli nie uda ci się, chociaż trzymam kciuki ;) napiszesz nam następną część? Liczę na ciebie! Dziękuję, że się zgłosiłaś! A imagine jak mówiłam świetny! 

Łucja

Pika Czu! Imagine NANSJASHDEBNSAH świetny i że jest on z Harrym to też cudownie. Również jestem na TAK, ale nie potrafimy wybrać. Myślę, że Weronika napisała wszystko :D Ja tymczasem trzymam kciuki! Pozdrawiam i również mam nadzieje, że podeślesz nam następną część.


Imagine od Karolina

Louis

Nazywam się [T.I] [T.N] mam 19 lat i razem z moim tatą przeprowadziłam się do Londynu. Moja mama umarła w zeszłym roku na raka, byłam z nią bardzo zżyta. Chciałabym żeby była tu teraz ze mną. Mój tata cały czas poświęca pracy. Bardzo bym chciała żeby mógł mieć dla mnie więcej czasu.
Wstałam rano, ubrałam się w to a włosy związałam w luźnego koka. Miałam się dzisiaj wybrać na zakupy gdyż w przyszłym tygodniu tata ma mi przedstawić zespół z którym teraz współpracuje. Postanowiłam się wybrać do centrum handlowego. Szłam ulicą i pisałam sms-a z moja przyjaciółką którą musiałam zostawić w Polsce byłam tak skupiona na tym co robię że nie zauważyłam chłopaka który szedł z przeciwka i weszłam w niego. Oczywiście ja zawsze muszę coś zrobić bo jakby inaczej !! Razem z chłopakiem upadliśmy na ziemię a ja zaczęłam się tłumaczyć jak głupia.
 
[T.I]: Przepraszam, przepraszam, przepraszam!!! Ja naprawdę nie chciałam !! nic ci nie jest ?? Moje histerie przerwał jego głos. 

L: Spokojnie, nic mi nie jest, A tak w ogóle jestem Louis. 

[T.I]: Ja jestem 

[T.I] L: może ramach rekompensaty dasz się zaprosić na kawę ? 

[T.I]: No..dobrze. 

L: To co idziemy ?

Ja już nic nie odpowiedziałam tylko pokiwałam głową na znak że się zgadzam. Podczas drogi dużo rozmawialiśmy. Lou okazał się naprawdę miłym chłopakiem. Czy to możliwe że się w nim zakochałam ?! Nie, na pewno nie … chociaż… sam nie wiem. Cały dzień spędziłam z Louisem. Tak się wkręciłam że zapomniałam zrobić te zakupy, ale to nic pójdę jutro. Wieczorem Lou odprowadził mnie pod dom. 
L: [T.I] wiem że to za wcześnie może do znamy się zaledwie kilka godzin ale wiem jedno że zakochałem się w tobie odkąd cie ujrzałem. Mam do ciebie pytanie, czy zostaniesz moja dziewczyną ?
 
[T.I]: Lou… ja nie wiem co powiedzieć. 

L: Po prostu nie odwzajemniasz moich uczuć. Przepraszam.- Już chciał odejść ale ja złapałam go za rękę i złożyłam delikatny pocałunek na jego malinowych ustach.
 
L: Czyli mam to rozumieć że się zgadzasz?
Pokiwałam głową na tak. I znowu tkwiliśmy w słodkim pocałunku. Potem wymieniliśmy się z Lou numerami i ja weszłam do swojego domu a Lou poszedł do siebie.
Cały tydzień się z nim spotykałam dowiedziałam się że jest członkiem zespołu One Direction. To już jutro mam poznać ten Boys-Band. Postanowiłam że zapytam się taty jak się nazywają bo głupio by było nic o nich nie wiedzieć.
 
[T.I]: Cześć tato. 
T: Cześć córciu. co chciałaś ? 
[T.I]:Jak się nazywa ten zespół z którym masz jutro spotkanie. 
T: One Direction , może kojarzysz ? 
[T.I]: Aha no tak.. tam gra takich pięciu chłopaków ? 
T:Tak,tak 
[T.I]: Dobra dzięki tato to ja idę już spać .Do zobaczenia jutro.
 
Kurde ale mam pomysł jutro zrobię sobie z nich żarty. Pamiętam co Lou mi mówił że nienawidzi fanek piszczących i płaczących na ich widok. Dobrze że spakowałam moja perukę, jutro mnie nie pozna, ale będzie zabawa
Następnego dnia wstałam wcześniej żeby się przygotować. Spakowałam już do torby ubranie na przebranie i perukę oraz kujonki. Razem z tatą zjadłam śniadanie i pojechaliśmy na miejsce spotkania. Dobrze się złożyło gdyż tata musiał jeszcze coś załatwić a ja miałam iść do nich do studia zobaczyć jak nagrywają. Powiedziałam tacie że sama trafię ale najpierw muszę się jeszcze przebrać. Poszłam do toalety, przebrałam się i podeszłam pod pokój w którym nagrywali. Weszłam do środka i postanowiłam rozpocząć zabawę .
 
[T.I]: AAAAAAAAAA OMG!! to jest One Direction. Zaczęłam płakać, skakać i krzyczeć jak opętana. Boże jakbyście widzieli miny chłopców.
 
H: Cześć, widzę że jesteś naszą fanką ?! 
[T.I]: Tak. Boże Harry uwielbiam cię.
 
Chłopaki po chwili podeszli do mnie przywitali się, dali autografy, zrobili zdjęcia. Nagle odezwał się Zayn.
 
Z: [T.I] bo my z chłopakami musimy już iść bo mamy zaraz nagrywać teledysk i wiesz…
 
[T.I]: To nic pójdę z wami
 
N: wiesz ale tam nie może nikt wchodzić.
 
W tym momencie siadłam na podłodze podkuliłam nogi i zaczęłam płakać i mówić że nikt mnie nie lubi. Miny chłopaków były bezcenne. Nie wiedzieli co mają powiedzieć. Ja już nie wytrzymałam i zaczęłam się tarzać ze śmiechu. Chłopaki zmierzyli mnie wzrokiem i zrobili minę typu WTF ?!
 
[T.I]: Lou kochanie nie poznałeś własnej dziewczyny ?Naprawdę skarbie ??
 
L: Ale ty nie jesteś moją dziewczyną !!!
 
Li: Louis ona jest kolejna walnięta fanką
 
[T.I]: Ale to naprawdę ja !!
 
L: Ale moją dziewczyną jest [T.I]
 
[T.I]: Nie wierzysz ?! to wyjmij telefon . W tym momencie wybrałam jego numer a w pokoju zabrzmiał sygnał telefonu Lou !!!
 
L: CO ale jak to ?!
 
W tym momencie ściągnęłam okulary i perukę i rzuciłam się Louisowi na szyję. Nie wiedział co powiedzieć a ja wybuchłam niepohamowanym śmiechem.
 
[T.I]: Boże chłopaki jakbyście widzieli swoje miny. hahahahahaha !!!
 
L: Jesteś nienormalna wiesz !! Ale właśnie za to cię kocham. Chłopaki to jest właśnie [T.I]
 
Ch: miło poznać.
 
I tak razem z Lou tworzymy teraz zgraną parę. Mój tata nie mógł uwierzyć w to że jestem z Louisem ale wydaje mi się że go polubił. Na razie jestem szczęśliwa ale co będzie dalej to już czas pokaże .

Nasze Opinie:

Werka ^^ 

Droga Karolino! Imagine świetny, a i rozbawił mnie i śmiałam się przez najbliższe kilka minut ;D Trochę inny niż wszystkie historie ;) Ja jak wszędzie jestem na TAK! Bo jak już wspominałam nie jestem zdecydowana, nie potrafię wybrać, więc odnoszę się do czytelników! Tobie również dziękuję za zgłoszenie się! Trzymam kciuki! 

Łucja

Karolino imagine również HDFJMGFBFJMKLJ. Ciekawy i śmieszny zarazem! Również jestem na TAK! Musimy poczekać na rozwiązanie :) Trzymam kciuki i Pozdrawiam :D

Imagine od Sabina

Harry

Ty - szesnastolatka chcąca spełnić swoje marzenia. Znana chyba całemu światu. Gwiazda? Nie... prędzej celebrytka.. A konkretniej wnuczka królowej. Królowej Wielkiej Brytanii. Niby zwyczajna dziewczyna, a jednak przez 'tytuł ' wyjątkowa. Miałaś dość ciągłej obstawy, ochroniarzy, zakazów, nakazów i tych wszystkich 'zasad' .
Noc. A może już dzień? Godzina 2.30. Pełna obstawa.. Powrót z bankietu... Limuzyna. Czerwone światło na drodze. Jedna myśl. Uciec od wszystkiego. Przecież od tak dawna o tym marzyłaś... Zrobiłaś to. Pociągnęłaś za klamkę, pchnęłaś drzwi i zaczęłaś uciekać. Słyszałaś, jak ochroniarze wołają cie, ale nie miałaś zamiaru odpuścić, nie tym razem, biegłaś nie patrząc za siebie w sukience, która była dość długa. Szpilki. No tak, one też nie ułatwiały Ci ucieczki. Mimo wszystko biegłaś przez opustoszałe ulice Londynu. Nagle zobaczyłaś uliczkę, na której były dwa reflektory. Musiałaś wbiec, żeby zgubić ochroniarzy. Wbiegłaś. Zobaczyłaś drzwi jakiegoś klubu, a z nich cztery wychodzące postacie. Wpadłaś na jednego z burzą loków na głowie wywracając się.
- hej! Uważaj trochę - powiedział
- ja, przepraszam, gonią mnie, muszę się schować. - powiedziałaś zdyszana podnosząc się z zimnego betonu
- kto Cie goni ? - zapytał blondyn zdezorientowany, a jednocześnie zdenerwowany.
- no ochroniarze ! - odpowiedziałaś jakby to było oczywiste
- eee... okeej ? - powiedział zdezorientowany chłopak w czerwonych rurkach
- [t.i.] ! [t.i] ! Wracaj ! gdzie jesteś !? Będziesz miała kłopoty - usłyszałaś głos jednego z ochroniarzy.
Nagle z klubu wyszedł chłopak, w krótkich, brązowych włosach, który słysząc to, wciągnął Cię do niego. Reszta weszła za nim.
- ej, matoły! Co wy robicie tu z poszukiwaną wnuczką królowej ?! - wydarł się na nich. Teraz zobaczyłaś, że to Liam. Ten z zespołu, który tak bardzo uwielbiałaś, jednak nie dałaś tego po sobie poznać..
- z kim ?! -zapytała równo reszta. Tzn. Louis, Niall, Zayn no i Harry, za którego oddałabyś wszystkie bogactwa i tytułu rodzinne.
- no tak... [t.i] jestem... - powiedziałaś nieśmiało.
- jestem Harry, to Liam, Louis, Niall i Zayn, jesteśmy w zespole, który nazywa się ... - przerwałaś mu.
- One Direction. Tak, wiem, słyszałam, moja babcia was uwielbia- powiedziałaś udając obojętność- ale nie tylko ona - powiedziałaś ciszej już do siebie, co chyba stojący najbliżej Ciebie Harry usłyszał.
- a kto jeszcze ? - spytał poruszając śmiesznie brwiami
- ej! Chwila! STOP ! - uratował cie Liam - przecież trzeba Ją odwieść.
- NIE ! - krzyknęłaś - proszę was, ja dłużej nie wytrzymam z tymi ludźmi - rozpłakałaś się
Harry momentalnie cię przytulił.
- ej, chłopaki... No przecież jak dzisiaj zanocuje u nas, to nic się nie stanie.. Jutro odwieziemy ją do domu i jej babcia jeszcze bardziej nas polubi - powiedział z nadzieją w głosie Hazza.
- nie wiem czy to dobry pomysł - zamyślił się Payne
- no Liam ! - wykrzyczała nie odzywająca się dotąd dwójka.
- zgoda.. - powiedział Liam
- ale .. nie chcę wam robić problemów - mówiłaś pochlipując
- no co ty, żaden problem, zabieramy Cię do nas dzisiaj. - powiedział dalej przytulając Cię do siebie Harry.
Zebraliście się do ich siedmioosobowego auta. Usiadłaś na samym tyle z loczkiem. Byłaś bardzo zmęczona, zasnęłaś na jego ramieniu.


*pół roku później*
 
Jesteście z Hazzą od tamtego czasu najlepszymi przyjaciółmi. Z resztą chłopców też, jednak z nim masz najlepszy kontakt.
- [t.i] nie, żeby coś, ale oni (ochroniarze) ciągle się na nas patrzą.. - powiedział zrezygnowany rozbierając się do kąpielówek.
- Wiesz już czemu uciekłam w tedy, gdy się spotkaliśmy ? - spytałaś.
- no teraz się nie dziwię.. Rozbieraj się i wchodzimy do tej wody.
- ale Harry... Ja nie chcę, ona będzie na pewno zimna, to dopiero czerwiec, proszę cie.. - narzekałaś
- bo ja cię rozbiorę- powiedział poruszając śmiesznie brwiami.
- wtedy oni - pokazałaś na ochroniarzy - chyba cię zabiją.. - dodałaś śmiejąc się.
- oj no proszę, chodź.. - uklęknął przed tobą
- okej, okej, już idę.. - powiedziałaś rozbierając bluzkę. Widziałaś kątem oka, że Harry uśmiecha się patrząc na ciebie..

*chwilę później*

Harry wbiegł z tobą do wody. Postawił cię tak, że woda sięgała Ci do ramion, jemu do klatki piersiowej. Objął w talii i przyciągnął do siebie.
- [t.i] już dawno powinienem to zrobić, ale nie miałem odwagi.. - zatrzymał się na chwilę i spojrzał ci głęboko w oczy - Kocham cię.. Nie jak przyjaciółkę, ale jak kogoś, z kim chcę spędzić resztę życia.. Już w tedy. W  klubie wiedziałem, że jesteś wyjątkowa mimo, że nie wiedziałem kim jesteś. Więc chciałem zapytać, czy w związku z tym.. - postanowiłaś mu przerwać.
- oj zamknij się i mnie pocałuj - uśmiechnął się tylko i wykonał polecenie. Po skończonej 'robocie' przytuliłaś się do jego torsu i powiedziałaś:
- tak, też cię kocham i chętnie zostanę twoją dziewczyną, ale chodźmy, bo jestem głodna..


dla klimatu. ♥
**kolejne 3 lata później**

..dziwna historia te ich poznanie. [t.i] wpadła na Harrego gdy uciekała od bycia rozpoznawalną, jak wracała z bankietu.. Zaproponowaliśmy jej, żeby spała u nas, bo co by się dziecinka szwendała po Londynie w nocy. W aucie zasnęła na jego ramieniu. Potem on zaniósł ją na rękach do nas. Kilka godzin później, gdy już się obudziła zrobił jej śniadanie i wziął jej numer. Jak już z żalem odwiózł ją, następne kilka dni, gdy nie mieli kontaktu mówił o niej cały czas, aż w końcu z chłopakami się wkurzyliśmy i napisaliśmy z jego telefonu do niej, czy się z nim umówi, ona się zgodziła, więc sprowadziliśmy też tam loczka w tym samym czasie, oczywiście 'przypadkiem' . co się dalej działo?
Nie wiemy, jednak spotykali się coraz częściej, aż w końcu [t.i] siedzi z nami w przepięknej sukni, a Harry w garniturze, którego tak bardzo nie lubi po przysiędze małżeńskiej, która związała ich na zawszę... Teraz oczekujmy małych następczyń tronu i piosenkarzy, generalnie małych Stylesów! Zdrowie młodej pary, proszę państwa. - zakończył wujek Lou, a cały ogród gości weselnych zaczął bić mu brawo.
- laaany, mamoooo, mieliście wesiele i pooźnanie jak z bajti! - wykrzyczała do Ciebie wasza trzyletnia córeczka Dracy.
- no widzisz.. Ciebie też czeka tak piękna sprawa jak miłość moja i mamusi, i będzie niespodziewana, tak jak ucieczka mamy, i nasze spotkanie - powiedział twój mąż biorąc małą na kolana i wręczając jej kubek kakaa. - A co do wujka Lou.. Przyjdzie zaraz ciocią [i.t.p] i małym Alanem
- juhuuł ! Alan psijdzie ! Pokazie mu nowego pieśka ! - wykrzyczała radośnie Dracy i wstała biegnąc, co spowodowało wylanie kubka z brązowym napojem.
- Dracyy ! - podniosłaś lekko głos, zrezygnowana.
- kochanie, daj jej spokój.. - powiedział lokers - ty też byłaś dzieckiem - dodał, po czym pocałował cię w czoło.
- powiemy im o kolejnym dziecku? - spytałaś wtulając się w niego
- już wszyscy wiedzą - powiedział z uśmiechem
- ojj Harry.. 
I żyliście sobie już dłuuuuuuugo i szczęśliwie. ♥

 Nasze Opinie:

Werka ^^

Droga Sabino! Kolejny cudowny imagine! I jak tu wybierać ja się tu pytam? Takie to słodkie i romantyczne, że cały czas się uśmiecham :) I znowu jestem na TAK! Uhg decyzje, decyzje.. Mam nadzieję, że inni nam pomogą! A ja trzymam za Ciebie kciuki i dziękuję, że się zgłosiłaś! 

Łucja

Sabino! I kolejny z Harrym <3 Imagine również NDCNHHAYSDBASJD co tu dużo mówić, najwidoczniej nie potrafimy wybrać :D Jestem na TAK! Trzymam kciuki i Pozdrawiam!

Dziękujemy wszystkim dziewczynom za wzięcie udziału <3 
A wy moi drodzy w ankiecie obok wybierzcie która z dziewczyn powinna dołączyć do naszego grona! 
Rozwiązanie odbędzie się 28 lipca 2013r! A wy GŁOSUJCIE to od was zależy!
Kochamy Was! 


xx Werka
xx Łucja

2 komentarze:

  1. już czytałam imagina Sabiny. Jeśli to ona, z bloga 69onedirection69.blogspot.com to powinna wygrać mimo ankiety. Na stronie są lepsze imaginy od tego.
    a koleżanka pewnie zachęca znajomych do głosowania na nią, co jest nie fair, ale okej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem za pika czu ;) ten imagin byl genialnyi bardzo chce poznac dalsza czesc ;) - świstak :)

    OdpowiedzUsuń