poniedziałek, 24 lutego 2014

# 75 Harry cz.3

  Cześć koty :)
Po prostu jedno wielkie WOW,nie spodziewałam się tego że pod ostatnia częścią będzie aż tyle komentarzy... Przepraszam,że dodaję dziś miałam plany dodać wcześniej,ale miałam mały postój nic mi nie wychodziło.Mam nadzieję,że i ta część wam się spodoba i kto wie może będzie więcej komentarzy.Na pewno  to trochę przyspieszyło by  pojawienie się następnej części.
Do następnego <3

 Wciągu 3 minut opuściłam teren mojej szkoły i kierowałam się ku parkingowi znajdującego się zaledwie 20 metrów od szkoły.W duchu dziękowałam swojej rodzicielce za to,że dziś zaoferowała mi odebranie z treningu.Szybki krok zmienił się w bieg w momencie,kiedy zauważyłam jak Pan Styles zbliża się w moją stronę.Nie wiem dlaczego tak zareagowałam na niego,w tamtej chwili straciłam całkowitą kontrole nad moim ciałem.Z daleka zauważyłam auto mojej mamy,a w nim jej postać rozglądającą się dookoła za pewna za mną.Otworzyłam drzwi i już po chwili siedziałam na miejscu pasażera.Posłałam mamie wdzięczny uśmiech i zmęczona oparłam się głową o oparcie.
-Zmęczona po treningu ?-spytała,a w jej głosie można było usłyszeć zmartwienie.Od zawsze jest przeciwna wszystkiemu co robię,ale nigdy nie powiedziała tego na głos.Twierdzi,że wszystko co związane ze sportem to tylko i wyłącznie jest dla facetów,a dziewczyny nie powinny tego robić z tej racji,że są jak to ona mówi "kruche".Chciałabym chodź raz zobaczyć ją na trybunach kibicującą mojej drużynie,ale wiem że to nigdy się nie stanie.
-Może trochę,ale ciepły prysznic na pewno mi pomoże -na tym nasza rozmowa się zakończyła.Kobieta przekręciła kluczki w stacyjce i ruszyła z miejsca biorąc kierunek na nasz dom.
   Po pół-godzinnym prysznicu położyłam się na moje miękkie łóżko.Zamknęłam oczy,aby chodź na chwile przestać myśleć o wydarzeniu,które miało miejsce godzinę temu.Cały czas czułam zapach jego perfum  i jego silnych ramion oplatających moje ciało.W mojej głowie widniał tylko i wyłącznie jeden obraz jego osoby.Na samą myśli czułam motyki w brzuchu,a moje serce natychmiast przyśpieszyło.Co się ze mną dzieje?
    Zaspanymi oczami spojrzałam na zegarek na mojej półce.Przetarłam oczy zewnętrzna częścią dłoni,aby wszystko nabrało kształtu.13.48.Zamknęłam ponownie oczy i miałam ponownie odpłynąć w krainę morfeusza, gdy nagle doszło do mnie,że za 12 minut mam najważniejszy mecz w moim życiu.Zerwałam się z łóżka jak poparzona i zaczęłam ubierać na siebie przypadkowe ubrania,które walały się na podłodze.W ciągu 5 minut byłam już ubrana i spakowana,po czym zbiegłam na dół.W kuchni przygotowałam na szybko jakąś kanapkę i zjadłam w pośpiechu jednocześnie czesząc włosy.Może to nie jest zbyt higieniczne,ale w tej chwili to nie miało znaczenia.Wybiegłam z domu,wsiadłam na mojego Bmx i ruszyłam w stronę sali,w której miał odbyć się mecz.
    Pchnęłam wielkie drzwi od sali gimnastycznej z,której można było już usłyszeć krzyki różnym ludzi.Mecz  już trwał. Szybkim krokiem ruszyłam w stronę pana Styles'a. Nawet mnie nie zauważył był zbyt skupiony na grze,odłożyłam torbę i nie pewnie podeszłam do niego.
-Już jestem,sorry za spóźnienie.Zaspałam  -powiedziałam łapiąc oddech,którego w tej chwili  strasznie mi  brakowało.Na dźwięk mojego głosy odwrócił się gwałtownie w moją stronę,a z jego oczu buchała wściekłość.Od samego jego wzroku po moim ciele przeszedł nie przyjemny dreszcz.W jego oczach za jednym razem widziałam złość jak też rozczarowanie moją osobą.Westchnął głośno,po czym odwrócił się do mnie plecami.
Gestem reki wskazał Mel,ona szybko podbiegła do niego.
-Wchodzisz-te słowa skierował do mnie.Stałam ze zdziwiona miną patrząc na jego -Dalej,bo się rozmyślę!-nie czekając długo wbiegłam na boisko.Posłałam dziewczyną przepraszający uśmiech,one tylko machnęły ręką jakby to nie miało najmniejszego znaczenia.Przez cały czas czułam wzrok pana Styles'a na sobie.Chodź na trybunach było dość sporo ludzi to i tak wiedziałam,że to on wpatruje się we mnie bez przerwy.Po prostu to czułam.
    Pierwsza połowa zakończyła się wygraną dla nas,Wypiłam połowę zawartości butelki Pan Style's powiedział motywującą gadkę i   już po chwili musiałyśmy wrócić na boisko.Szło nam wspaniale.Nie pozwalałyśmy przeciwnej drużynie przejść na naszą połowę.Co chwilę można było zobaczyć jak piłka wpadała do kosza przeciwniczek. Ten mecz to czysta przyjemność.
  Po raz kolejny biegłam rozpędzona w stronę kosza,kątem oka zauważyłam że z prawej strony biegnie na mnie dwa razy większa dziewczyna.Przyśpieszyłam,złapałam piłkę w obie ręce i miałam już rzucać,kiedy poczułam jak  w moje ciało coś uderzyło z ogromna siłą.Z wielkim hukiem wylądowałam na podłodze,nagle koło mnie pojawił się zmartwiony pan Styles. Delikatnie pomógł mi wstać,kiedy nastąpiłam na lewą nogę poczułam ogromny ból przeszywający moją kostkę.Pisnęłam z bólu i  gdyby nie pan Styles,który trzymał mnie jedna ręką w pasie pewnie ponownie bym leżała.
-Jezu,[t.i] wszystko w porządku?-spytał przerażony
-Tak oczywiście,że tak.-odpowiedziałam chodź sama w to nie wierzyłam.
-Musisz usiąść.Mel wejdziesz za  nią -powiedział i kierował nas w stronę ławki.
-Nie-powiedziałam stanowczym głosem-Nic mi nie jest mogę grać
-Jesteś tego pewna ?-spytał,na co ja kiwnęła twierdząco -Przejdź się w ta i powrotem-wziął swoje ręce z mojego ciała.Delikatnie nastąpiłam na lewą nogę,kiedy to zrobiłam poczułam jak łzy napływają mi do oczów.Wzięłam głęboki wdech i zrobiłam kolejny krok.Kurwa,kurwa,kurwa w mojej głowie krążyło tylko to sowo.Ból był ogromny,każdy następny krok powodował jeszcze większy ból.Ale nie mogę pozwolić na to,abym w tym momencie zeszła.Dlatego spięłam się w sobie i z największym uśmiechem na jaki było mnie stać w ty, momencie szłam w stronę tamtej dziewczyny.
   Przez cały mecz patrzałam na zegar i obliczałam,kiedy się skończy.Starałam się być w jak największym ruchu,ponieważ wtedy nie było czuć takiego bólu.Mecz zakończył się oczywiście wygraną dla nas.Polały się łzy szczęścia u niektórych z dziewczyn również u mnie,ale one były po połowie spowodowane  bólem.
   Dziewczyny pomogły mi dojść do szatni,gdzie jak najostrożniej jak tylko potrafiłam przebrałam się.Moja kostka była wielkości jabłka.Nawet nie mieściła się w buta,więc musiałam iść w samych skarpetkach.Jako ostatnia opuściłam szatnie podpierając się ściany.Nagle poczułam jako moje ciało się unosi,spojrzałam na sprawcę tego.Pierwsze co zobaczyłam to wielkie zatroskane zielone oczy,które należały do pana Styles'a.
-Przecież nic mi nie jest,dam radę sama-zaczęłam się wiercić.-Puść mnie!-krzyknęłam,ale on sprawiał wrażenie jakby w cale mnie nie słyszał.Ludzie dziwnie nam się przyglądali widząc jak próbuję się mu wyrwać,krzycząc wniebogłosy.Zamilkłam,kiedy doszłam do wniosku,że moje krzyki nie mają żadnego sensu
   Otworzył drzwi od  samochodu i delikatnie posadził mnie na miejsce pasażera,a moją torbę wrzucił na tył samochodu.Obiegł samochód i po chwili zajął miejsce kierowcy. Z pieskiem opon opuściliśmy parking szkolny.Zmieniając bieg przejechał po moim udzie przez co po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz.Mogę przysiąc,że zrobił to specjalne. Poddałam mój adres zamieszkania i zapadła cisza.Oparłam głowę o oparcie i zamknęłam oczy,ból w kostce był nie do wytrzymania.
  Poczułam jak samochód skręca i po chwili się zatrzymuję.Zanim się zorientowałam poczułam coś miękkiego na ustach.Otworzyłam oczy i dopiero zdałam sobie sprawę z tego co się tutaj dzieje.Pan Styles mnie pocałował.
xxxKarolina

18 komentarzy:

  1. Wow... zaraz oszaleje - jakie emocje , normalnie leże i nie wstaje ... imagin jest genialny *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny imagin :D Chce nexta szybko :))

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny ;))
    czkam na next ! ;D

    zapraszam do mnie http://majkka72.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny lepszego nie czytałam

    OdpowiedzUsuń
  5. Koooolejny plissss ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurde zajebisty nie mogę się doczekać następnej części <3 czemu musiałaś przerwać w takim momencie ?!

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG tego się nie spodziewałam. Szybko pisz nn *__*

    OdpowiedzUsuń
  8. O ja nie moge! Niemoge sie doczekac nastepnej czesci! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak śmiesz przerywać w takim momencie?! Ja się pytam jak!?
    mam nadzieję, że szybko napiszesz kolejną część\Marta

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaaaaaaa proszę daj next

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny jak zawsze czekam nn. Zapraszam do mnie: http://louistomlinson-darkangel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow wow wow wow wow wow następna

    OdpowiedzUsuń
  13. O fuck Świetne :) next ♥ >

    OdpowiedzUsuń
  14. Next plissss !!!! :D
    <3 suuuuper :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Prosze abys w tym momencie dodala nowa część bo sie pogniewamy :D

    OdpowiedzUsuń