Pierwszy dzień w szkole minął mi niewiarygodnie szybko. Poznałam bliżej swoją klasę, która była na prawdę w porządku. No może z paroma wyjątkami, a mianowicie Niallem, Andrew, Harry i Lou. Liam też należał do szkolnej spółki ale był całkiem przyjazny.
-Wróciłam ! - Krzyknęłam, stojąc w hallu.
-I jak Ci się podobało ? - Spytała mama.
-Całkiem fajnie. Poznałam dwie koleżanki Zoe i Katy. Są dla mnie bardzo miłe. Zaprosiłam je dzisiaj do siebie. To nie będzie problem prawda ? - Weszłam do kuchni.
-Nie, to żaden problem - Zaśmiał się tata.
-O której mają przyjść ? - Rodzice na mnie spojrzeli.
-O 18 - Nalałam sobie soku i poszłam do swojego pokoju.
Usiadłam na łóżku, a na kolanach trzymałam laptopa. Sprawdziłam portale społecznościowe, nowinki ze świata i pocztę. Odpisałam na parę e-maili i znudzona oparłam się o ramę. Przez cały ten czas myślałam o blondynie. Jest chamski wobec innych ale coś mnie w nim pociąga. Chcąc zobaczyć jego zdjęcia, wpisałam imię i nazwisko na facebook'u. W galerii zauważyć można pełno zdjęć z imprez. Wszystkie z kolegami. To dziwne, że na żadnej fotce nie ma dziewczyn. On taki podrywacz... Myślałam, że szczyci się swoimi zdobyczami. Wlepiając się tak w monitor straciłam poczucie czasu i nim się obejrzałam przyszły do mnie dziewczyny. Zrobiłam nam kawy i zaprosiłam je na piętro.
-Hej co Ty taka zamyślona ? - Szturchnęła mnie Katy.
-A nie nic - Posłałam jej uśmiech.
-Właśnie widzę - Upiła łyk ciepłej cieczy.
-Myślisz o Horanie ? - Wyrwała Zoe.
-Co ? W życiu ! To dupek ! - Próbowałam się bronić.
-Tak. My też się tak wykręcamy - Popatrzyła na Katy.
-Jak to ? - Poprawiłam sobie koczka.
-Ahhh. Bo widzisz.. Ja szaleję za Louisem, a Zoe za Harrym - Powiedziała nieśmiało.
-Rozumiem. Czyli jesteśmy w błędnym kole - Odparłam zmartwiona.
-Dokładnie - Przytaknęła
-Ale to na prawdę nie są chłopacy dla nas. Wiecie jacy są - Oznajmiłam.
-Wiemy - Zaśmiały się.
Dźwięk alarmu wyrwał mnie z objęć Morfeusza. Przeszłam do łazienki, wykonałam poranną toaletę, wymalowałam i uczesałam. Wybrałam odpowiedni strój na dzisiejszy dzień. Zeszłam do kuchni na śniadanie i niestety rozczarowałam się. Rodziców nie było zatem posiłek musiałam przygotować sama. Odgrzałam kakao i zjadłam bułkę. Założyłam buty i wyszłam w kierunku szkoły. Przeszłam jedną z ulic, lecz dalszą drogę zatarasował mi samochód.
-Hej blondi. Może Cię podwieźć ? - Zaśmiał się Andrew.
-Spadaj - Odburknęłam omijając jego samochód.
Po piętnastu minutach znalazłam się pod budynkiem szkolnym. Zobaczyłam Nialla, wraz z resztą kolegów i kiedy zorientowali się, że na nich patrze wymownie się zaśmiali. Spiorunowałam ich wzrokiem i odszukałam na boisku Katy.
-Hej - Cmoknęłam dziewczynę.
-Hej - Uczyniła to samo.
-Zoe jeszcze nie ma ? - Spytałam.
-Źle się czuła i została dzisiaj w domu - Odparła.
-Nie uwierzysz ale w drodze do szkoły koło mnie zatrzymał się Andrew i zaproponował podwózkę - Mówiłam z pogardą.
-I co mu powiedziałaś ? - Dopytywała.
-Że ma spadać - Uśmiechnęłam się do szatynki.
Punkt 8:00 zabrzmiał dzwonek. Uczniowie powędrowali pod sale.
-Część Asiaaaa - Przeciągał blondyn.
-Cześć. Czego chcesz ? - Zapytałam
-Czemu jesteś taka nie miła ? - Oblizał usta. -Bo nie mam powodów by taką być - Przewróciłam oczami.
-Lubie takie dziewczyny. Może chciałabyś pójść ze mną w piątek na drinka - Zalotnie spojrzał.
-Z Tobą ? Chyba śnisz - Wyśmiałam go i weszłam do klasy.
Pierwsza lekcja do chemia. nauczycielka sprawdziła obecność, podała temat i kazała zrobić powtórkę do sprawdzianu. Razem z Katy pisałyśmy równania chemiczne w zeszycie. Między naszymi głowami przeleciała jednak kulka papieru i upadła idealnie na naszą ławkę.
-Co to znowu jest ? - Wyszeptała.
Wzruszyłam ramionami i odwinęłam kwitek.
"Czerwone majtki, a na dodatek stringi. Robisz to specjalnie prawda ? " Odruchowo złapałam się za tył spodni i faktycznie, miałam je delikatnie osunięte, a spod nich wystawała bielizna. Popatrzyłam wymownie na szatynkę. Wróciłyśmy do notatek i kolejna kartka wylądowała na ławce.
"Katy, może kino dziś wieczorem ?
PS. Seksi nóżki " Katy miała założoną sukienkę i od razu się napalają. Odwróciłam się w stronę Nialla, a ten przygryzł dolną wargę. Zmarszczyłam brew i pochyliłam się nad zeszytem.
-Asia ! - Krzyknęła chemiczka.
-Tak ? - Wyrwałam się z transu.
-Prosiłam Cię do tablicy - Była zdenerwowana.
-Przepraszam nie słyszałam - Wytłumaczyłam się i wstałam do tablicy.
-Pewnie zajęta była rozmyślaniem nad Horanem ! - Uniósł głos Andrew.
-Zamknij się - Syknęłam.
-Joanna - Pani Dougly kipiała gniewem.
-Przepraszam - Odwróciłam się do tablicy i rozwiązałam zadanie.
-Masz szczęście, że to umiesz - Pogroziła mi palcem, a ja wróciłam na swoje miejsce.
Wraz z dzwonkiem opuściłyśmy salę skierowałyśmy się do sali gimnastycznej. Po chwili przyszedł pan Moure.
-Dzisiaj trochę się poobijamy - Zaśmiał się.
-Podzielę Was w pary. Chłopak i dziewczyna. Potrenujemy trochę sztuki walki - Oznajmił, a moje oczy zrobiły się wielkości pięciozłotówek.
-Asia będziesz z Niallem - Spojrzał na nas.
Świetnie pomyślałam. Katy połączył z Louisem. I kiedy skończył rozdzielać pary, stanęliśmy przed materacami.
-Zatem chłopacy musicie udawać napaść na koleżanki. Tylko ostrożnie. Każda z Was musi się obronić. Na koniec wytypuję najlepszą parę - Skinął, a my braliśmy się do roboty.
-To co piękna ? Mam Cię zaatakować tak ? Spokojnie będę delikatny - Wyszeptał, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.
Kiedy blondyn próbował na niby ściągnąć mi koszulkę, ja przerzuciłam go przez ramię, przez co upadł na materac. Okrakiem usiadłam na jego klatce piersiowej i kolanami przytrzymałam jego dłonie.
-No i co kochasiu ? Poległeś - Zaśmiałam się, a dziewczyny zaczęły bić mi brawo.
-Nie wiedziałem , że.. - Przerwałam mu.
-Dużo o mnie nie wiesz - Oblizałam usta i napawałam się widokiem jego błękitnych oczu.
-Brawo Asiu. Zejdź proszę z Nialla. Trenujesz coś ? - Zapytał wuefista.
-Jestem dwukrotną mistrzynią Polski w karate - Triumfalnie oznajmiła.
-Gratulację - Zaklaskał.
-No dobrze, ćwiczcie, ćwiczcie. A Wy zamieńcie się rolami - Skinął na nas.
Szarpnęłam Horana za rękę i kiedy ten próbował mnie przewrócić odwróciłam się i przeniosłam chłopaka do parteru. Nauczyciel się zaśmiał, a chłopacy z klasy byli wręcz zszokowani na zachowanie Nialla.
-No i co ? Położysz mnie na łopatki czy mam Cię tak upokarzać przed kolegami ? - Wyszeptałam mu do ucha na co wzdrygnął.
Niespodziewanie podniósł się z ziemi i okręcił tak, że plecy przylegały mi do materaca. Złapał za moje dłonie i usiadł w pasie.
-Wolę jednak dominować - Pochylił się i chciał pocałować.
Nie pozwoliłam mu jednak na to i odparłam ciałem go na bok. Szybko się podnieśliśmy i przeskoczyliśmy na etap. 'Walki' Wymienialiśmy cios, za ciosem, a klasa to podziwiała. Sama z resztą nie wiedziałam o sprawności fizycznej blondi, no bo skąd ? Kiedy złapał mnie w tali, uniósł i okręcił Emily z trzaskiem opuściła salkę. Zaprzestaliśmy tej dziecinadzie i za zgodą Moura przeszliśmy do szatni.
Perspektywa chłopaków-Stary wiesz jakie delikatne dłonie ma Katy - Wypalił Lou.
-Haha co ? - Zaśmiałem się.
-Mówię poważnie. Ona na prawdę coś w sobie ma - Zamrugał oczami.
-Zachowujecie się jak te głupie laski. Dajcie sobie spokój. Mamy się niby bawić tylko przez jedną noc, a nie być w związku - Prychnął brunet.
-Wyluzuj. Życie nie polega tylko na zaliczaniu panienek - Wtrącił Liam i Harry.
-Taaa. A Ty się pilnuj bo jeszcze się w blondi zakochasz - Wskazał na mnie i poszedł pod prysznic.
Perspektywa Asi-Czemu niczym się nie pochwaliłaś ? - Piszczała Katy.
-E tam To nic. - Machnęłam ręką.
-Nic ? Jesteś złotą medalistką kraju ! To ma być nic ? Poza tym, nieźle wyglądała akcja 'Pan Horan położony przez dziewczynę' - Zmarszczyłam nos.
-Co ? Katy, skąd Ty bierzesz takie pomysły na zbudowanie zdania ? - Zaśmiałam się i odświeżone przeszłyśmy do stołówki.
xxx Zuza ;)
Kolejna część za nami. Jak się podoba ? Gorąco zapraszam do komentowania i wyrażania opinii !!
Całuję ! :*
Świetny imagin czekam na następną część
OdpowiedzUsuńZakochałam się, kiedy kolejna część?
OdpowiedzUsuńIle w ogóle ich będzie?
Do 12 mało czasu czy to znaczy, że będę max 3 części?
Karolina