niedziela, 13 marca 2016

# 152 Zayn


       Wróciłam z uczelni. Rozebrałam buty i weszłam do kuchni.
-Chwila coś tu jest nie tak - Wymamrotałam i przeszłam do salonu.
-Max co Ci jest ? Zawsze czekałeś na mnie przy drzwiach, a teraz ? - Głaskałam pupila.
-Jesteś chory ? Ej psiaku ? - Złapałam go za mordkę i ucałowałam.
-Choć. Maksiu - Zagwizdałam.
Nowofundland mozolnie zeskoczył z kanapy i podszedł do mnie.
-Zobacz co Ci kupiłam - Nałożyłam mu do miski karmy, ale ten ani drgnął.
-Max co się stało ? - Zaczęłam się denerwować.
-A woda ? - Wskazałam na ciecz.
-Też nie ? - Zaszczekał.
-No dobrze, dobrze. Choć - Zapięłam mu smycz i założyłam buty.
-Poczekaj chwile ! - Krzyknęłam i w mgnieniu oka postanowiłam się przebrać
Do torebki wrzuciłam klucze, dokumenty i książeczkę szczepień i wizyt u weterynarza. Zeszłam na parking i kazałam Maksiowi skoczyć do samochodu...
Skierowałam się w dobrze znane miejsce. Zaparkowałam i weszłam z pupilem do kliniki. Cud zero ludzi. Żadnej kolejki.
-Maksiu - Zawołam i jednocześnie zapukałam do drzwi.
-Proszę - Usłyszałam i nacisnęłam klamkę.
Moim oczom ukazał się młody mężczyzna, blondyn, wyższy ode mnie.
-Dzień dobry ja do doktora ... - Przerwał mi.
-Zastępuję go przez tydzień - Uśmiechnął się.
-Zapraszam - Gestem ręki wskazał na gabinet.
Przekroczyłam próg pokoju.
-Co się dzieję ? - Spojrzał na psa.
-Nie wiem dokładnie. Dziwnie się zachowuje. Nie cieszy się na moje przyjście i nie chcę pić ani jeść - Posmutniałam.
-No co piękny ? Nie cieszy się na przyjście pani ? Zły piesek - Zaśmiał się, a ja wraz z nim.
-Mogę - Wyciągnął dłoń w moją stronę, a ja podałam mu smycz.
-Jak się wabi ? - Zapytał
-Max - Odparłam.
-Wskakuj Max ! - Poklepał kozetkę.
Nowofundland posłusznie wykonał polecenie.
-Co się dzieje co ? -  Mówił jakby pies miał mu odpowiedzieć.
Do pomieszczenia wpadł nagle mężczyzna. Mulat, o ciemnych oczach i idealnie ułożonych włosach.
-Cześć stary ! To jak idziemy na piwo ? -  Uśmiechał się do lekarza.
-Zayn. Mam pacjenta - Wskazał na Maxa, a po chwili na mnie.
-O matko. Przepraszam. Myślałem, że no... Ja poczekam na zewnątrz - Speszył się i wyszedł.
Popatrzyłam na weterynarza i uniosłam kąciki ust.
-Co jest Maxowi ? - Patrzyłam jak blondyn ściąga rękawiczki.
-Przeziębił się. Nic poważnego. Dostanie zaraz zastrzyk i za trzy dni powinno być wszystko dobrze - Wyciągnął strzykawkę.
Zwinnie zaaplikował lekarstwo. Pogłaskał Maxa, wpisał wizytę w książeczce. Zapłaciłam za wizytę i uśmiechając się pożegnałam.
Na korytarzu siedział znajomy weterynarza.
-Pewnie teraz pójdziecie na piwo - Zaśmiałam się i pociągnęłam lekko smycz.
-Przepraszam, myślałem, że nie ma nikogo w środku - Zaczerwienił się.
-Nic się nie stało - Wzruszyłam ramionami.
-Jestem Zayn - Podał mi dłoń.
-[T.I] - Odwzajemniłam gest.
-A może chciałabyś się z nami wybrać ? - Zapytał, kiedy miałam opuszczać przychodnię.
-Nie chcę przeszkadzać - Stanęłam.
-Nie będziesz... - Blondyn wyszedł przebrany w codzienne rzeczy.
-No nie Niall ? - Zwrócił się do kolegi.
-Ale co ? - Zdezorientowany patrzył.
-[T.I] nie będzie przeszkadzać, kiedy zabierzemy ją na piwo ? - Poruszył śmiesznie brwiami.
-Nie. W sumie, chętnie spędzę popołudnie w takim towarzystwie - Zaśmiali się.
Wyciągnęłam kartkę i zapisałam adres oraz numer telefonu.
-To jak ? Za godzinę ? - Wręczyłam kawałek papieru Zaynowi i opuściłam klinikę.
-Wskakuj Max - Otwarłam bagażnik.
Wjechałam na podziemny parking i wraz z wodołazem weszłam na drugie piętro.
Wymieniłam Maxowi wodę. Poszłam się przebrać i poprawiając kreski eyelinerem usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Zapraszam - Wskazałam wejście.
-Ładnie tu - Zaśmiali się.
-Dzięki - Pakowałam telefon, klucze i dokumenty do torebki.
-No i jak Maksiu ? Jak się czujesz ? - Niall głaskał pupila.
-Na pewno Ci odpowie - Zadrwiłam i wyszczerzyłam zęby.
-To jak idziemy ? - Spytał Mulat.
-Tak, jasne. Bądź grzeczny Max ! - Ucałowałam psa.
Opuściliśmy mieszkanie i skierowaliśmy się na rynek.
-Czym się zajmujesz ? - Zwrócił się do mnie Zayn.
-Studiuję na ASP - Dumnie odparłam.
-No ładnie, mamy wspólne zainteresowania - Oznajmił.
-Malarstwo czy rysunek ? - Spojrzałam na niego.
-Jedno i drugie - Wyjaśnił.
Kiedy my zagłębialiśmy się w rozmowie, Niall wykonywał telefon.
-Nie obrazicie się jak wpadnie jeszcze Liam i Harry ? - Chował telefon do kieszeni.
-Nie, pewnie, że nie - Uśmiechnęliśmy się wspólnie.
Nie miałam pojęcia co to za chłopacy, ale im więcej tym raźniej.
Usiedliśmy w kącie ogródka piwnego. Złożyliśmy zamówienie. Byłam tak pochłonięta rozmową z Malikiem, że nie usłyszałam jak koledzy moich towarzyszy przedstawili mi się.
-Ziemia do [T.I] - Machał mi blondyn przed oczyma.
-Hmm - Wyrwałam się z transu.
-To Harry, a to Liam - Wskazał na dwóch młodych mężczyzn.
-O przepraszam. Jestem [T.I] - Speszyłam się i zarumieniłam jednocześnie.
-Nic się nie stało. Dużo dziewczyn reaguje tak na Zayna - Zaśmiali się.
-Taaa - Upiłam łyk piwa.
-Jak się poznaliście ? - Zapytał Styles.
-W przychodni. Byłam ze swoim psem - Odparłam.
Przesiedzieliśmy tak dwie godziny.
-Chłopaki bardzo miło było spędzić czas w waszym towarzystwie, ale będę się zbierać. Muszę wyprowadzić Maxa i zrobić zakupy - Uśmiechnęłam się i zostawiłam pieniądze za piwo.
-Odprowadzę Cię - Zayn wstał i również zostawił odpowiednią kwotę.
-No dobra. To widzimy się w domu - Wyrwał Niall.
-Do zobaczenia - Pomachałam i wraz z chłopakiem opuściłam ogródek.
-Fajni Ci Twoi koledzy - Zaśmiałam się.
-Tak. Ja też ich bardzo lubię - Spojrzał na mnie.
Po dwudziestu minutach dotarliśmy do mojego mieszkania. Zapięłam Maxowi smycz i zbiegłam po schodach.
-To gdzie idziemy ? - Spytał.
-Niedaleko jest lasek. Całkiem przyjemne miejsce - Oznajmiłam.
Puściłam luzem pupila, by się wybiegał, a z Mulatem prowadziłam dość intensywną konwersację. Po godzinie wyszliśmy z zagajnika i przeszliśmy bliżej centrum.
-Zostaniesz z nim tu chwilę ? Za 10 minut wrócę - Spojrzałam na Zayna, a ten pokiwał twierdząco głową.
Włożyłam do koszyka najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam przed market z  siatką.
-Daj wezmę to - Zabrał mi z ręki reklamówkę.
-Dziękuję - Trzymałam Maxa.
[...]
-Było na prawdę miło. Mam nadzieję, że to powtórzymy wkrótce - Staliśmy przed blokiem.
-Ja tez mam taką nadzieję - Ucałowałam go w policzek i pożegnałam.
Rozpakowałam zakupy.
-I co Maksiu ? Fajny jest - Pogłaskałam psa, leżącego na kanapie.
Nakarmiłam pupila. Wzięłam szybki prysznic. Nastawiłam budzik i usnęłam jak dziecko.


                               xxx Zuza ;)

Hej, hej  :)
Łapcie imagina z Zaynem :)
Jak się podoba ? : >

7 komentarzy:

  1. Ale będzie druga część? :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się to że akcja rozwija się powoli czekam na next
    Całuski Aithne

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej. Fajnie piszesz. Czekam. Weny. I zapraszam http://my-lovely-story-one-direction.blogspot.com/
    I pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. The Casino Bonus - CasinoTopToto
    Casino Bonus. You'll find some 뱃365 of 강원 랜드 칩걸 the best casino bonus offers in the industry. Find out more now 카지 and try our 밑슴 casino slot 뜻 bonus.

    OdpowiedzUsuń