Cześć bebe!
Wow.To już 101 imagin (jak 101 dalmatyńczyków hahaha xD )
Mam nadzieję,że ta część spodoba wam się tak samo jak poprzednia :)
Przepraszam,że tak długo nie dodawałam.Nie miałam zapału i nic mi nie wychodziło.Więc postanowiłam poczekać,niż dodać jakiś badziewie bez ładu i składu.
Sądzę,że będzie jeszcze jedna lub dwie części.:)
Ps.Kto mieszka w Toruniu niech powie co warto zwiedzić :) Niedługo jadę i chcę wiedzieć co warto odwiedzić xD
Do następnego.<3
Nie pewnie przekroczyłam próg drzwi.Stałam w tłumie śmiejących,kujących się na lekcje nastolatków .Szkoła. Ugh. Ostatnio zaczęłam ją nie znosić jeszcze bardzie niż dotychczas. Rozglądałam się dookoła w poszukiwaniu blond czupryny,niebieskich oczu,kolczyków w uszach i na twarzy oraz masy tatuaży,które nie jest w stanie zasłonić lub wcale nie chce.Z ulgą odetchnęłam,gdy stwierdziłam że nie ma go w pobliżu.Z całych sił staram się unikać go jak ogień wody,chodź słabo mi to wychodzi.Mam dość jego "przypadkowych"dłoni na moich biodrach i brzuchu.Tego jak szepcze mi na ucho różne słowa.Jego wzroku na moim ciele,jego całego.
Stałam pod klasę w,której za chwilę miała zacząć się fizyka.Nagle poczułam duże dłonie oplatające moją talię i ciepły oddech nad uchem.
-Witaj,księżniczko-szepnął.
Westchnęłam ciężko,przewracając oczami.Złapałem jego ręce i ściągnęłam z siebie.Na szczęście właśnie szedł nauczyciel,który po chwili otworzył drzwi od sali.Szybko wślizgnęłam się do środka zajmując swoje miejsce.Kątem oka dostrzegłam sylwetkę Nialla,zajmującą miejsce tuż za mną.Przeklęłam pod nosem.Świetnie męczenie mnie na przerwach mu już nie wystarcza.Dlaczego ja?
Siedząc jak na szpilkach zerkałam na zegar,minęło dopiero 15 minut,a ja czułam jakby to były 3 godziny.Poczułam jak coś,a raczej ktoś dźga mnie w plecy.Wściekła odwróciłam się w stronę Niall'a,on jednak udawał jakby nic nie wiedział.Odwróciłam się powrotem biorąc głęboki oddech.Jeszcze 30 minut wytrzymasz,powtarzałam sobie w kółko,chcąc sobie to wmówić.Po niecałej minucie znów poczułam dźgniecie w prawy bok,znów,znów i tak cały czas.
-Przestań!-krzyknęłam nie panując już nad sobą.Wzrok wszystkich uczniów wylądował na mnie,spłonęłam rumieńcem i spuściłam głowę w dół.Do moich uszów doszedł charakterystyczny śmiech Horana.
Kolejne 2 minuty minęły spokojnie,do czasu aż poczułam jak ktoś bawi się moimi włosami.Nie musiałam zgadywać kto to.
-Możesz przestać.To mnie denerwuje.-powiedziałam,ale on nawet nie zareagował.-Horan przestań.
-Nie denerwuj się tak,złość piękności szkodzi.Kochanie-przerwałam mu
-Nie nazywaj mnie kochaniem,skarbem czy laleczką..-tym razem to mi przerwano.
-Mam was już dość! [t.n] i Horan w tej chwili opuście moja salę -powiedział wściekły pan Hood.Chciałam jakoś się wytłumaczyć,przeprosić,ale nauczyciel zgromił mnie wzrokiem.Wzięłam swoją torbę i opuściłam salę,słysząc kroki blondyna za sobą.Kiedy zamkną drzwi nie wytrzymałam,miałam ochotę udusić.
-Widzisz co zrobiłeś?Dumny jesteś z siebie Horan ?!-krzyknęłam wściekła.Chłopak zaśmiał się dźwięcznie,zmniejszając dystans między naszymi klatkami.Moje serce natychmiastowo dostało przyśpieszenia.
-Lubie,kiedy się złościsz.Jesteś wtedy taka seksowna.-Jego dłonie powędrowały na moje plecy zjeżdżając coraz niżej,w końcu lądując na moim tyłku i lekko go ściskając.Po moim ciele przeszło milion dreszczy.Wpatrywałam się w jego błękitne oczy,jak to możliwe że taki dupek może być taki seksowny?
-Jeszcze bardziej niż w moim łóżku -dodał po chwili gryząc płatek mojego ucha.Dopiero te słowa mnie otrzeźwiły.Szybko oderwałam jego ohydne łapska od mojego tyłka.
-Byłam pijana.Na trzeźwo nigdy bym tego nie zrobiła..Możesz już sobie odpuścić te macanie mnie na przerwach i szeptanie na ucho,bo od tego zbiera mi się na wymioty.Jesteś pieprzonym kutasem,który myśli że wszystkie laski są twoje.Bardzo mi przykro,ale ja na pewno nie zaliczam się do tych dziewczyn i nigdy w życiu nie będą twoja!-krzyknęłam wściekła.Odwróciłam się na pięcie z zamiarem wyjścia.Nie mam ochoty oglądać go do końca życia.Jednak on miał inne plany,poczułam jak łapie mnie za łokieć i obraca w swoją stronę.Wpadłam na jego klatkę piersiową,chłopak złapał moje policzki w swoje dłonie.Jego oczy pociemniały wpatrując się we mnie z pożądaniem.Moje serce stanęło,kiedy poczułam ciepłe usta Horana wpijające się w moje.Smakowały pomarańczą.Złapał mnie za pośladki ściekają za nie.Po chwili poczułam jak podnosi mnie do góry,instynktownie oplotłam nogi wokoło jego pasa.Blondyn posadził mnie na parapecie dzięki czemu byłam na równi z nim.Nie mam pojęcia dlaczego ale pragnęłam go więcej i więcej.Chciałam,aby mnie dotykał,całował.Przygryzł moja dolną wargę, na co jęknęłam cicho w jego wargi.Moje ręce znajdowały się w jego włosach lekko ciągnąc za końcówki.Przejęłam kontrolę nad sytuacją wdzierając się do jego ust i pieszcząc jego podniebienie językiem.On w tym czasie wdarł się pod moja koszulkę,zimnymi knykciami drażniąc moją skórę.Czułam milion motyli w moim brzuchu.
Kiedy dotarło do mnie co ja takiego robię z całej siły naparłam na klatkę Niall'a odpychając go od siebie.Zeskoczyłam ze parapetu,przeczesałam palcami grzywkę łapiąc oddech.Spojrzałam w jego stronę uśmiechał się od ucha do ucha.Podszedł do mnie opierając ręce o kant parapetu.
-Skarbie ty już jesteś moja.Zapamiętaj to.-powiedział po czym cmoknął mnie w usta odchodząc w głąb korytarza.
Wow.To już 101 imagin (jak 101 dalmatyńczyków hahaha xD )
Mam nadzieję,że ta część spodoba wam się tak samo jak poprzednia :)
Przepraszam,że tak długo nie dodawałam.Nie miałam zapału i nic mi nie wychodziło.Więc postanowiłam poczekać,niż dodać jakiś badziewie bez ładu i składu.
Sądzę,że będzie jeszcze jedna lub dwie części.:)
Ps.Kto mieszka w Toruniu niech powie co warto zwiedzić :) Niedługo jadę i chcę wiedzieć co warto odwiedzić xD
Do następnego.<3
Nie pewnie przekroczyłam próg drzwi.Stałam w tłumie śmiejących,kujących się na lekcje nastolatków .Szkoła. Ugh. Ostatnio zaczęłam ją nie znosić jeszcze bardzie niż dotychczas. Rozglądałam się dookoła w poszukiwaniu blond czupryny,niebieskich oczu,kolczyków w uszach i na twarzy oraz masy tatuaży,które nie jest w stanie zasłonić lub wcale nie chce.Z ulgą odetchnęłam,gdy stwierdziłam że nie ma go w pobliżu.Z całych sił staram się unikać go jak ogień wody,chodź słabo mi to wychodzi.Mam dość jego "przypadkowych"dłoni na moich biodrach i brzuchu.Tego jak szepcze mi na ucho różne słowa.Jego wzroku na moim ciele,jego całego.
Stałam pod klasę w,której za chwilę miała zacząć się fizyka.Nagle poczułam duże dłonie oplatające moją talię i ciepły oddech nad uchem.
-Witaj,księżniczko-szepnął.
Westchnęłam ciężko,przewracając oczami.Złapałem jego ręce i ściągnęłam z siebie.Na szczęście właśnie szedł nauczyciel,który po chwili otworzył drzwi od sali.Szybko wślizgnęłam się do środka zajmując swoje miejsce.Kątem oka dostrzegłam sylwetkę Nialla,zajmującą miejsce tuż za mną.Przeklęłam pod nosem.Świetnie męczenie mnie na przerwach mu już nie wystarcza.Dlaczego ja?
Siedząc jak na szpilkach zerkałam na zegar,minęło dopiero 15 minut,a ja czułam jakby to były 3 godziny.Poczułam jak coś,a raczej ktoś dźga mnie w plecy.Wściekła odwróciłam się w stronę Niall'a,on jednak udawał jakby nic nie wiedział.Odwróciłam się powrotem biorąc głęboki oddech.Jeszcze 30 minut wytrzymasz,powtarzałam sobie w kółko,chcąc sobie to wmówić.Po niecałej minucie znów poczułam dźgniecie w prawy bok,znów,znów i tak cały czas.
-Przestań!-krzyknęłam nie panując już nad sobą.Wzrok wszystkich uczniów wylądował na mnie,spłonęłam rumieńcem i spuściłam głowę w dół.Do moich uszów doszedł charakterystyczny śmiech Horana.
Kolejne 2 minuty minęły spokojnie,do czasu aż poczułam jak ktoś bawi się moimi włosami.Nie musiałam zgadywać kto to.
-Możesz przestać.To mnie denerwuje.-powiedziałam,ale on nawet nie zareagował.-Horan przestań.
-Nie denerwuj się tak,złość piękności szkodzi.Kochanie-przerwałam mu
-Nie nazywaj mnie kochaniem,skarbem czy laleczką..-tym razem to mi przerwano.
-Mam was już dość! [t.n] i Horan w tej chwili opuście moja salę -powiedział wściekły pan Hood.Chciałam jakoś się wytłumaczyć,przeprosić,ale nauczyciel zgromił mnie wzrokiem.Wzięłam swoją torbę i opuściłam salę,słysząc kroki blondyna za sobą.Kiedy zamkną drzwi nie wytrzymałam,miałam ochotę udusić.
-Widzisz co zrobiłeś?Dumny jesteś z siebie Horan ?!-krzyknęłam wściekła.Chłopak zaśmiał się dźwięcznie,zmniejszając dystans między naszymi klatkami.Moje serce natychmiastowo dostało przyśpieszenia.
-Lubie,kiedy się złościsz.Jesteś wtedy taka seksowna.-Jego dłonie powędrowały na moje plecy zjeżdżając coraz niżej,w końcu lądując na moim tyłku i lekko go ściskając.Po moim ciele przeszło milion dreszczy.Wpatrywałam się w jego błękitne oczy,jak to możliwe że taki dupek może być taki seksowny?
-Jeszcze bardziej niż w moim łóżku -dodał po chwili gryząc płatek mojego ucha.Dopiero te słowa mnie otrzeźwiły.Szybko oderwałam jego ohydne łapska od mojego tyłka.
-Byłam pijana.Na trzeźwo nigdy bym tego nie zrobiła..Możesz już sobie odpuścić te macanie mnie na przerwach i szeptanie na ucho,bo od tego zbiera mi się na wymioty.Jesteś pieprzonym kutasem,który myśli że wszystkie laski są twoje.Bardzo mi przykro,ale ja na pewno nie zaliczam się do tych dziewczyn i nigdy w życiu nie będą twoja!-krzyknęłam wściekła.Odwróciłam się na pięcie z zamiarem wyjścia.Nie mam ochoty oglądać go do końca życia.Jednak on miał inne plany,poczułam jak łapie mnie za łokieć i obraca w swoją stronę.Wpadłam na jego klatkę piersiową,chłopak złapał moje policzki w swoje dłonie.Jego oczy pociemniały wpatrując się we mnie z pożądaniem.Moje serce stanęło,kiedy poczułam ciepłe usta Horana wpijające się w moje.Smakowały pomarańczą.Złapał mnie za pośladki ściekają za nie.Po chwili poczułam jak podnosi mnie do góry,instynktownie oplotłam nogi wokoło jego pasa.Blondyn posadził mnie na parapecie dzięki czemu byłam na równi z nim.Nie mam pojęcia dlaczego ale pragnęłam go więcej i więcej.Chciałam,aby mnie dotykał,całował.Przygryzł moja dolną wargę, na co jęknęłam cicho w jego wargi.Moje ręce znajdowały się w jego włosach lekko ciągnąc za końcówki.Przejęłam kontrolę nad sytuacją wdzierając się do jego ust i pieszcząc jego podniebienie językiem.On w tym czasie wdarł się pod moja koszulkę,zimnymi knykciami drażniąc moją skórę.Czułam milion motyli w moim brzuchu.
Kiedy dotarło do mnie co ja takiego robię z całej siły naparłam na klatkę Niall'a odpychając go od siebie.Zeskoczyłam ze parapetu,przeczesałam palcami grzywkę łapiąc oddech.Spojrzałam w jego stronę uśmiechał się od ucha do ucha.Podszedł do mnie opierając ręce o kant parapetu.
-Skarbie ty już jesteś moja.Zapamiętaj to.-powiedział po czym cmoknął mnie w usta odchodząc w głąb korytarza.
xxxKarolina
Boski! :D rozumiem że nie można się Niallowi oprzeć ale jak nie chce być jego to mogła go odetchnąć. Choć..to Niall - jego nie da się nie kochać :-D aww mega part. Czekam na nn!!!@ :**
OdpowiedzUsuńZapraszam też di siebie: http://btw-niall-ff.blogspot.com
Świetne *u* Podoba mi się Niall w takim wydaniu :3
OdpowiedzUsuńsuper rozdział ;) Już nie mogę doczekać się następnego ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!! *-*
OdpowiedzUsuńAww jak ostro...
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała.
Nie mieszkam w Toruniu ale wiem, że są tam bardzo dobre pierniczki.Życzę udanego wyjazdu:)
Czekam z niecierpliwością na następną część tego imagina.
Pozdrawiam♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
@karola_carrot
jezu cudoooo*-* kocham te rozdziały z Niallem:) z niecierpliwością czekam na nn:) życzę weny:) /aga
OdpowiedzUsuńO Boziuuu *,*
OdpowiedzUsuńŚwietny,cudowny,wspaniały,super,mega nie wiem jak jeszcze mam go opisać
Niall taki boski
Cudo <3
Życzę weny i pisz dalej ;) / Iza
Aaaaa najlepszy *-*
OdpowiedzUsuńMega❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńMega❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuń