Zabijcie mnie ! Na prawdę zasługuję na to ! Tu i teraz!
Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta o mnie,a jeżeli tak to PRZEPRASZAM!
Nie będę się rozpisywać dlaczego tak długo i wgl i nie będę obiecywać poprawy (tyle razy obiecywałam i NIC) Mam nadzieję,że jeszcze macie ochotę czytać "to coś co piszę"
Prośba do was : Napiszcie mi co robię źle w pisaniu i co powinnam zmienić,ale nad czym powinnam popracować. (Tak wiem ortografia.....)
Życzę miłego czytania !! :D
* 8 lat wstecz *
Spojrzałam na zegarek,który wskazywał 18.56. Wstrzymałam oddech,kiedy przez okno mojego pokoju zobaczyłam,że się zbliża.Podbiegłam do lustra,poprawiając żółtą sukienkę.Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka,a moje serce zamarło-chyba umarłam.Stałam przy schodach dokładnie słysząc wymianę zdań między NIM,a moimi rodzicami.Jak zwykle jego włosy były ułożone idealnie,ubranie dobrane idealne,on był cały idealny-idealny dla mnie.Moja miłość,tak go nazywałam w myślach,aby nikt nie wiedział,nawet on.
-Kochanie zejdź na dół.Wychodzimy.-krzyknęłam mama.Odczekałam chwilę,aby nie domyślili się,że tam stałam i jakby od niechcenia zeszłam na dół.
-Lekcje odrobiła,wystarczy,że dasz jej kolację i poślesz spać o 21 -powiedziałam moja mama do mojej miłości. Po chwili moi rodzice zniknęli za drzwiami,zostawiając nas samych.
-Cześć księżniczko.-powiedział uśmiechając się.Teraz to już na pewno jestem trupem.
-Heee-jj-przedłużyłam,nie mogąc oderwać od niego wzroku.Jego niebieskie tęczówki patrzały na mnie tak intensywnie,że czułam ciarki na całym ciele.
Leżałam w łóżku przykryta pod sam czubek głowy,udając że mnie tu nie ma.Słyszałam kroki zbliżające się.Wstrzymałam oddech.
-Hmm... Gdzie się ona schowała?-usłyszałam jego piękny głos.-Położę się tutaj i poczekam,aż wróci.
Nagle poczułam jak coś ciężkiego się na mnie kładzie,odbierając mi zdolność do oddychania.Pisnęłam,próbując go zrzucić.
-Oooo tu się schowałaś-zaśmiał się,schodząc ze mnie i kładąc się obok.Wyszłam spod kołdry,gromiąc go wzrokiem.
-Wiedziałeś.-powiedziałam tylko,marszcząc przy tym mój mały nosek.
-Oczywiście,że nie! Słowo harcerza -powiedział przykładając prawą dłoń do serca.-A teraz idź spać.
Nie miałam najmniejszej ochoty iść spać,ale dla niego zrobię wszystko.Wszystko.
-Ale zostaniesz tu,aż nie zasnę ?-spytałam
-Jak zawsze księżniczko-powiedział całując moje czoło.Teraz to już na pewno nie zasnę.
* 6 lat wstecz*
To dziś,dziś mu wszystko powiem.Nie mogę już dłużej tego ukrywać.Siedziałam na huśtawce bujając się w przód i tył,przód i tył.Moje nogi zwisały spokojnie nad ziemią.Przód , tył, przód, tył. Wypatrywałam go,już dawno powinien tu być. Przód tył, przód i tył. Nagle poczułam szarpnięcie i już po chwili byłam wysoko w górze. Rozejrzałam się, po prawej stronie pojawił się ON.
-Cześć księżniczko- moje serce zabiło szybciej-nadal reaguję tak na to słowo.Nic nie odpowiedziałam,byłam zła za to że o mnie zapomniał i się spóźnił. Odwróciłam wzrok od niego,huśtawka się zatrzymała.Siedziałam w miejscu wzrok wbijając w ziemię rysując różne wzroki.
Westchnął głośno zajmując huśtawkę obok.
-Miałem mecz.Była dogrywka.Nie mogłem zostawić drużyny na samym końcu.-nadal nie reagowałam.-Księżniczko,nie bądź zła.
-Wygraliście ?-spytałam obojętna po chwili ciszy.
-Oczywiście ! Trafiłem 2 gole ! -zaczął się przechwalać. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu,który wkradł się na moje usta w momencie,kiedy spojrzałam na niego.Uśmiechniętego,z iskierkami w oczach.Kocham go.
-Niall ? -spytałam nie pewnie.
-Tak ?- Swój wzrok skupił na mnie.
-Ummm.. No bo...-zaczęłam się bawić palcami.
-No wyduś to z siebie! Chyba,że kogoś zabiłaś i mam Ci pomóc go zakopać to wtedy siedź cicho-zaśmiał się. Taa jego żarty nie należały do najlepszych...
-Zakochałam się w tobie.- Te słowa zrzuciły na jego twarz powagę,a w jego oczach widziałam złość.
-Jestem dla ciebie za stary-powiedział po chwili,podnosząc się z huśtawki.
-Wiem,ale kiedy będę starsza to nie będzie miało takiego znaczenia.Mój tata jest starszy od mamy i są ze sobą bardzo szczęśliwi.-zrobiłam to samo co ona,stając naprzeciw niego unosząc głowę do góry,aby móc spojrzeć w jego oczy.Nie mam pojęcia skąd miałam tyle odwagi,ale dopóki ją mam muszę powiedzieć wszystko.
-Musimy tylko trochę zaczekać-dokończyłam.Chłopak wypuścił głośno powietrze z płuc drapiąc się po karku.
-Dobrze,zaczekamy.
* 4 lata wstecz *
-[T.i] musisz iść na tą imprezę! To największa domówka w całym roku, a do tego sam Tony cię zaprosił!! - po raz kolejny moja przyjaciółka użyła tego zdania.
-Wiesz co użyłaś tego zdania już chyba z 20 razy,a ja odpowiem ci również 20 raz "A ja mam to gdzieś! Wolę zostać w domu."- odpowiedziałam znudzona zapisując jakieś cyfry z tablicy,nie rozumiejąc tego,a nawet nie starając się tego chociaż w małym stopniu pojąć.
-Słyszałam,że Niall też będzie- przerwałam na chwilę pisanie.-Zna się z bratem Tony'ego, Jake'em i..
-Przyjdę.
-To było naprawdę żenujące! -zakryłam twarz kubkiem,biorąc z niego łyk zimnego piwa.Wszyscy zaczęli się śmiać z opowieści Amy o mnie i o... Nie ważne!
Poczułam jak moje policzki powoli się rumienią.
Impreza naprawdę była wielka! Dwu piętrowa willa z basenem i wielkim ogrodem robiłam i na mnie wrażenie,byli tu wszyscy ze szkoły,a nawet z innych szkół i okolic.Nie znałam tu 99% osób,ale i tak świetnie się bawiłam.
-Według mnie byłaś słodka,księżniczko.-usłyszałam nad sobą.Podniosłam głowę i zobaczyłam te niebieskie oczy i perfekcyjny uśmiech,który cały czas wyszukiwałam w tłumie.Moje policzki z lekkiego różu przybrały barwę wściekłej czerwieni.
-Cześć Niall- wydusiłam pod wpływem jego wzroku.Mój oddech,moje serce,cała ja nadal tak reagowałam na niego.
-Nia... Woww [t.i] pięknie dziś wyglądasz!v-krzyknął w moją stronę Ryan,lustrując ,mnie od góry do dołu.
-Ona zawsze wygląda pięknie -poczułam jak Niall owija rękę wokoło moich ramion.Brunet uśmiechnął się i odszedł bez żadnego słowa.
-Nie powinnaś się tak ubierać - nagle ciepło spowodowane jego ramieniem odeszło zastępując szarą bluzą chłopaka.
-Dlaczego?- spytałam,jednak zapinając bluzę pod sam koniec.Jego zapach powędrował do moich nozdrzy pieszcząc je delikatnie.
-Widziałaś jego wzrok,gdyby mógł rozebrałby cię do naga.Nie masz ubierać się tak wyzywająco zrozumiano?-spytał,kiwnęłam na potwierdzenie głowa.Nie wiem co on widzi takie wyzywającego w szortach i crop topie,przecież wszystkie tu dziewczyny są tak ubrane! Ale jeżeli w taki sposób mogą zatrzymać ta bluzę to mam to gdzieś!
Alkohol wypity przeze mnie zaczął mącić mi w głowie.Postanowiłam się przewietrzyć,powoli przedzierając się przez tłum ludzi tańczących,pijących w braku umiaru.Nagle poczułam jak ktoś złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w dół.Zanim się zorientowałam siedziałam na kolanach Ryan'a.
-To obrzydliwe -powiedział po chwili chłopak,robiąc zniesmaczoną minę.
-Co?-spytałam,odwracając głowę w stronę,w którą patrzał.Miał racje to była obrzydliwe!
-Ona zaraz go zje ! Fujj -krzyknęłam,a Ryan zaczął się śmiać.
-Stary idźcie do pokoju ! - Byłam wdzięczna brunetowi,że to zakończył. Dziewczyna wstała z biednego chłopak wycierając usta i odchodząc kręcąc biodrami.Nagle chłopak odwrócił się w naszą stronę,a mi odebrało mowę...
Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta o mnie,a jeżeli tak to PRZEPRASZAM!
Nie będę się rozpisywać dlaczego tak długo i wgl i nie będę obiecywać poprawy (tyle razy obiecywałam i NIC) Mam nadzieję,że jeszcze macie ochotę czytać "to coś co piszę"
Prośba do was : Napiszcie mi co robię źle w pisaniu i co powinnam zmienić,ale nad czym powinnam popracować. (Tak wiem ortografia.....)
Życzę miłego czytania !! :D
* 8 lat wstecz *
Spojrzałam na zegarek,który wskazywał 18.56. Wstrzymałam oddech,kiedy przez okno mojego pokoju zobaczyłam,że się zbliża.Podbiegłam do lustra,poprawiając żółtą sukienkę.Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka,a moje serce zamarło-chyba umarłam.Stałam przy schodach dokładnie słysząc wymianę zdań między NIM,a moimi rodzicami.Jak zwykle jego włosy były ułożone idealnie,ubranie dobrane idealne,on był cały idealny-idealny dla mnie.Moja miłość,tak go nazywałam w myślach,aby nikt nie wiedział,nawet on.
-Kochanie zejdź na dół.Wychodzimy.-krzyknęłam mama.Odczekałam chwilę,aby nie domyślili się,że tam stałam i jakby od niechcenia zeszłam na dół.
-Lekcje odrobiła,wystarczy,że dasz jej kolację i poślesz spać o 21 -powiedziałam moja mama do mojej miłości. Po chwili moi rodzice zniknęli za drzwiami,zostawiając nas samych.
-Cześć księżniczko.-powiedział uśmiechając się.Teraz to już na pewno jestem trupem.
-Heee-jj-przedłużyłam,nie mogąc oderwać od niego wzroku.Jego niebieskie tęczówki patrzały na mnie tak intensywnie,że czułam ciarki na całym ciele.
Leżałam w łóżku przykryta pod sam czubek głowy,udając że mnie tu nie ma.Słyszałam kroki zbliżające się.Wstrzymałam oddech.
-Hmm... Gdzie się ona schowała?-usłyszałam jego piękny głos.-Położę się tutaj i poczekam,aż wróci.
Nagle poczułam jak coś ciężkiego się na mnie kładzie,odbierając mi zdolność do oddychania.Pisnęłam,próbując go zrzucić.
-Oooo tu się schowałaś-zaśmiał się,schodząc ze mnie i kładąc się obok.Wyszłam spod kołdry,gromiąc go wzrokiem.
-Wiedziałeś.-powiedziałam tylko,marszcząc przy tym mój mały nosek.
-Oczywiście,że nie! Słowo harcerza -powiedział przykładając prawą dłoń do serca.-A teraz idź spać.
Nie miałam najmniejszej ochoty iść spać,ale dla niego zrobię wszystko.Wszystko.
-Ale zostaniesz tu,aż nie zasnę ?-spytałam
-Jak zawsze księżniczko-powiedział całując moje czoło.Teraz to już na pewno nie zasnę.
* 6 lat wstecz*
To dziś,dziś mu wszystko powiem.Nie mogę już dłużej tego ukrywać.Siedziałam na huśtawce bujając się w przód i tył,przód i tył.Moje nogi zwisały spokojnie nad ziemią.Przód , tył, przód, tył. Wypatrywałam go,już dawno powinien tu być. Przód tył, przód i tył. Nagle poczułam szarpnięcie i już po chwili byłam wysoko w górze. Rozejrzałam się, po prawej stronie pojawił się ON.
-Cześć księżniczko- moje serce zabiło szybciej-nadal reaguję tak na to słowo.Nic nie odpowiedziałam,byłam zła za to że o mnie zapomniał i się spóźnił. Odwróciłam wzrok od niego,huśtawka się zatrzymała.Siedziałam w miejscu wzrok wbijając w ziemię rysując różne wzroki.
Westchnął głośno zajmując huśtawkę obok.
-Miałem mecz.Była dogrywka.Nie mogłem zostawić drużyny na samym końcu.-nadal nie reagowałam.-Księżniczko,nie bądź zła.
-Wygraliście ?-spytałam obojętna po chwili ciszy.
-Oczywiście ! Trafiłem 2 gole ! -zaczął się przechwalać. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu,który wkradł się na moje usta w momencie,kiedy spojrzałam na niego.Uśmiechniętego,z iskierkami w oczach.Kocham go.
-Niall ? -spytałam nie pewnie.
-Tak ?- Swój wzrok skupił na mnie.
-Ummm.. No bo...-zaczęłam się bawić palcami.
-No wyduś to z siebie! Chyba,że kogoś zabiłaś i mam Ci pomóc go zakopać to wtedy siedź cicho-zaśmiał się. Taa jego żarty nie należały do najlepszych...
-Zakochałam się w tobie.- Te słowa zrzuciły na jego twarz powagę,a w jego oczach widziałam złość.
-Jestem dla ciebie za stary-powiedział po chwili,podnosząc się z huśtawki.
-Wiem,ale kiedy będę starsza to nie będzie miało takiego znaczenia.Mój tata jest starszy od mamy i są ze sobą bardzo szczęśliwi.-zrobiłam to samo co ona,stając naprzeciw niego unosząc głowę do góry,aby móc spojrzeć w jego oczy.Nie mam pojęcia skąd miałam tyle odwagi,ale dopóki ją mam muszę powiedzieć wszystko.
-Musimy tylko trochę zaczekać-dokończyłam.Chłopak wypuścił głośno powietrze z płuc drapiąc się po karku.
-Dobrze,zaczekamy.
* 4 lata wstecz *
-[T.i] musisz iść na tą imprezę! To największa domówka w całym roku, a do tego sam Tony cię zaprosił!! - po raz kolejny moja przyjaciółka użyła tego zdania.
-Wiesz co użyłaś tego zdania już chyba z 20 razy,a ja odpowiem ci również 20 raz "A ja mam to gdzieś! Wolę zostać w domu."- odpowiedziałam znudzona zapisując jakieś cyfry z tablicy,nie rozumiejąc tego,a nawet nie starając się tego chociaż w małym stopniu pojąć.
-Słyszałam,że Niall też będzie- przerwałam na chwilę pisanie.-Zna się z bratem Tony'ego, Jake'em i..
-Przyjdę.
-To było naprawdę żenujące! -zakryłam twarz kubkiem,biorąc z niego łyk zimnego piwa.Wszyscy zaczęli się śmiać z opowieści Amy o mnie i o... Nie ważne!
Poczułam jak moje policzki powoli się rumienią.
Impreza naprawdę była wielka! Dwu piętrowa willa z basenem i wielkim ogrodem robiłam i na mnie wrażenie,byli tu wszyscy ze szkoły,a nawet z innych szkół i okolic.Nie znałam tu 99% osób,ale i tak świetnie się bawiłam.
-Według mnie byłaś słodka,księżniczko.-usłyszałam nad sobą.Podniosłam głowę i zobaczyłam te niebieskie oczy i perfekcyjny uśmiech,który cały czas wyszukiwałam w tłumie.Moje policzki z lekkiego różu przybrały barwę wściekłej czerwieni.
-Cześć Niall- wydusiłam pod wpływem jego wzroku.Mój oddech,moje serce,cała ja nadal tak reagowałam na niego.
-Nia... Woww [t.i] pięknie dziś wyglądasz!v-krzyknął w moją stronę Ryan,lustrując ,mnie od góry do dołu.
-Ona zawsze wygląda pięknie -poczułam jak Niall owija rękę wokoło moich ramion.Brunet uśmiechnął się i odszedł bez żadnego słowa.
-Nie powinnaś się tak ubierać - nagle ciepło spowodowane jego ramieniem odeszło zastępując szarą bluzą chłopaka.
-Dlaczego?- spytałam,jednak zapinając bluzę pod sam koniec.Jego zapach powędrował do moich nozdrzy pieszcząc je delikatnie.
-Widziałaś jego wzrok,gdyby mógł rozebrałby cię do naga.Nie masz ubierać się tak wyzywająco zrozumiano?-spytał,kiwnęłam na potwierdzenie głowa.Nie wiem co on widzi takie wyzywającego w szortach i crop topie,przecież wszystkie tu dziewczyny są tak ubrane! Ale jeżeli w taki sposób mogą zatrzymać ta bluzę to mam to gdzieś!
Alkohol wypity przeze mnie zaczął mącić mi w głowie.Postanowiłam się przewietrzyć,powoli przedzierając się przez tłum ludzi tańczących,pijących w braku umiaru.Nagle poczułam jak ktoś złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w dół.Zanim się zorientowałam siedziałam na kolanach Ryan'a.
-To obrzydliwe -powiedział po chwili chłopak,robiąc zniesmaczoną minę.
-Co?-spytałam,odwracając głowę w stronę,w którą patrzał.Miał racje to była obrzydliwe!
-Ona zaraz go zje ! Fujj -krzyknęłam,a Ryan zaczął się śmiać.
-Stary idźcie do pokoju ! - Byłam wdzięczna brunetowi,że to zakończył. Dziewczyna wstała z biednego chłopak wycierając usta i odchodząc kręcąc biodrami.Nagle chłopak odwrócił się w naszą stronę,a mi odebrało mowę...
xxx Karolina
Świetne, czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńW takim momencie?!
OdpowiedzUsuńAle może to był Niall. hm? W każdym razie szybko next! :D
Niektóre wątki są trochę chaotyczne. Spróbuj popracować nad sensem niektórych zdań, poza tym świetnie piszecie !
OdpowiedzUsuńJesteś zadowolona z pracy nowej autorki Zuzy ? :)
Dziękuję za radę,postaram się nad tym popracować.
UsuńJasne,że tak.Nie da się ukryć,że praktycznie to ona od miesiąca dodaje imaginy :)