czwartek, 28 stycznia 2016

Urodzinowy z Niallem część X (ostatnia)

Część I
Część II
Część III
Część IV
Część V
Część VI
Część VII
Część VIII
Część  IX


...
Pojechałam do miasta na zakupy. Kupiłam potrzebne produkty, których brakowało w szafkach i wstąpiłam do knajpki na dobrą kawę. Złożyłam zamówienie, by po chwili rozkoszować się smakiem świeżo mielonej małej czarnej. Ponownie dzisiejszego dnia pomyślałam o Niallu i czasie, który z nim spędziłam. Nie zwracając uwagi na otoczenie, pozwoliłam łzom na swobodne spadanie.
-Proszę - Ktoś podał mi chusteczkę.
-Dziękuję - Spojrzałam na młodego mężczyznę.
-Coś się stało ? - Zapytał zatroskany.
-To nic takiego - Uśmiechnęłam się.
-Jestem Zayn - Podał mi dłoń.
-Asia - Odwzajemniłam gest.
I tak zaczęła się nasza rozmowa, z której wynikło, że Mulat wraz z ojcem prowadzi firmę ubezpieczeniową.
-Wybacz, że pytam tak od razu ale nie poszukujecie może kogoś do pracy ? - Zapytałam z nadzieją.
-W sumie to tak. Poszukujemy Agenta ds. Odszkodowań - Upił łyk kawy.
-Rozumiem. Jakie wymagania są do tego stanowiska ? - Dopytywałam.
-A chciałabyś się tym zajmować ? - Popatrzył na mnie.
-Szczerze powiedziawszy szukam pracy. Jestem w ostatniej klasie szkoły ponadpodstawowej, na starszym cyklu, który chcę zakończyć egzaminem tradycyjnym , a następnie myślałam nad szkołą wyższą, uniwersytecką - Przedstawiłam swój życiorys szkoleniowy. 
-A jaki program wybrałabyś na uniwersyteckim ? - Zaciekawił się.
-Społeczeństwo bądź medycyna - Odparłam.
-Posłuchaj. To jest moja wizytówka, masz tu adres firmy, zapiszę Ci tylko mój telefon. Przygotuj wykaz ocen ze szkoły, napisz czy przeszłaś jakieś kursy. Staw się jutro o 15. Pasuję ? - Zapytał.
-Tak pasuję - Ucieszyłam się.
-Jeżeli sekretarka nie będzie chciała Cię wpuścić, zadzwoń to wyjdę po Ciebie - Wstał i zostawił pieniądze za kawę.
-Do zobaczenia jutro - Pożegnał się i opuścił lokal.
Podałam kelnerowi pieniądze i wyszłam na parking. Cieszyłam się, że mam szanse dostać pracę. 
Pojechałam do domu i zabrałam się za robienie obiadu. Po posiłku odrobiłam lekcję, pouczyłam się i przygotowałam spis ocen, by jutro potwierdziła je moja wychowawczyni  i dyrektor.  Zadzwoniłam do mamy opowiedziałam o wszystkim. Była zadowolona, że podjęłam od razu poszukiwania.
-Nawet nie wiesz ile będę mogła zdobyć doświadczenia - Zaśmiałam się.
-Tak, jestem z Ciebie dumna, obyś dała sobie radę ... - Przerwał jej dzwonek do drzwi.
-Wiesz co mamo, ktoś się do mnie dobija, odezwę się jutro i powiem jak poszło. Kocham Cię. Papa - Przesłałam całusy i poszłam otworzyć drzwi.
Stał w nich zapłakany Horan.
-Asiu - Popatrzył na mnie.
Ponownie przywołam wspomnie te dobre jak i złe.
-Wejdź - Wahałam się przez chwilę czy na pewno dobrze robię.
-Co Cię sprowadza ? - Mówiłam bez emocji, choć tak na prawdę miałam ochotę rozpłakać się i wpaść w ramiona blondynowi.
-Kiedy pojawiłaś się w szkole, wszystkim się spodobałaś. Tak założyłem się z Andrew' em o to, że najpierw Cię do siebie przekonam, a później zaliczę. Jednak, gdy Ty w ogóle nie miałaś ochoty ze mną rozmawiać, zacząłem pragnąć Cię zdobyć. Nie dla zakładu, czy zabawy. Tylko dla siebie. Z tymi kilkunastoma dniami sprawiłaś, że zakochiwałem się w Tobie. Gdy pierwszy raz się spotkaliśmy, tak bardzo się cieszyłem, że mogę spędzić z Tobą czas. A później samo poszło i wpadłem po uszy, bo nigdy nie czułam nic tak silnego do żadnej dziewczyny. Anulowałem zakład. Zaraz po tym jak Andrew wysłał do Ciebie tego głupiego sms'a. Kłamstwo ma krótkie nogi, ale myślałem, że nic się nie wyda. Jednak Emily tego dnia, gdy założyłem się o Ciebie, przechodziła obok nas i wszystko słyszała. Próbowała nakłonić mnie do bycia z nią ale się nie zgadzałem, bo nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. Chciała się zemścić i zrobiła to z premedytacją. Kocham Cię, kocham i chcę być z Tobą. Byłbym idiotą sądząc, że wskoczysz mi w ramiona i o wszystkim zapomnisz. Ale proszę Cię. Pozwól mi odbudować to zaufanie. Jesteś dla mnie całym światem ! Proszę - Złapał mnie za ręce, a
z moich oczu leciało milion słonych łez.
Uklękłam koło niego i wpatrując się w błękit oczu pocałowałam. Scena bardzo podobna do naszego pierwszego pocałunku. Widziałam w tych oczach cały świat i nadal go widzę.
-Jesteś dla mnie wszystkim. Wybaczę Ci ale nie zapomnę. Kocham Cię - Wyszeptałam i wtuliłam w ciepły tors.
-Asiu, obiecuję, że Cię nie zawiodę - Gładził moje plecy.
-Chodź zrobię Ci kawę - Pociągnęłam go za rękę i zaczęłam opowiadać o dzisiejszej, nowej znajomości.

No i jak myślicie ? Czy Joanna dostała pracę na utrzymanie swojego mieszkania ?
       Tak. Jej oceny sprawiły, że właściciel firmy zatrudnił ją najpierw jako stażystkę, by mogła ukończyć szkołę. Asia i jej przyjaciele pomyślnie napisali egzaminy. Każdy zdał ale to Polka dostała wyróżnienie i stypendium naukowe. Po kolejnym udanym lecie blondynka zdecydowała się na szkołę wyższą. Po trzyletnim trudzie nauk badawczych otrzymała tytuł doktorata. Zamieszkała na stałe z Niallem, w Londynie. Niedawno poznali się mając 18 lat. Teraz są małżeństwem i wychowują synka. Tyle zmieniło się w ich życiu.
         Wspólnie założyli własną korporację. Przeżyli pierwsze dziewczyny syna, pierwszy trądzik i pierwsze trudne decyzje jakim były wybory szkoły ponadpodstawowej. James sprawiał wiele kłopotów ale również wyrósł na mądrego, porządnego i przystojnego człowieka. Poznał wybrankę swojego życia, a Asi i Niallowi przyszło błogosławić nowożeńców. Młody Horan ukończył studia. A na świecie pojawiły się wnuki. Dziewczynka imieniem Sophia i chłopiec imieniem Harry.


-Dziadku ale przecież to my ! - Przekrzykiwali się na zmianę.

-Tak moje słoneczka. To Wy - Pogłaskałem ich oboje.
-Byłeś bardzo przystojny dziadku, kiedy byłeś młody - Zarumieniła się Sophia.
-Cicho. Spójrz na babcię ! Chciałbym mieć taką dziewczynę - Zaśmiałem się z wnukiem.
-No ładnie, o czym Wam ten dziadek opowiada ? - Do pokoju wszedł James i Asia.
-O tym jak poznali się z babcią i jak ty poznałeś mamę - Podeszła dwunastolatka do stołu.
-O matko. Niall tyle lat jesteśmy razem i pierwszy raz słyszę, te historię - Blondynka, a raczej moja ukochana Asia w siwych włosach usiadła koło synowej.
-Piękna ta historia. Jak we filmie. Miłość aż do końca życia - Syn pomógł mi wstać i przesiąść się na krzesło.
-Tak - Złapałem ukochaną i przypomniałem sobie, kiedy pierwszy raz miałem okazję dotknąć jej ciała. Była spięta i zdenerwowana ale zaufała mi i tylko dzięki temu przetrwaliśmy ze sobą 45 lat.

Pamiętam nasze wspólne chwile, nasze wakacje, nasze randki i zazdrości. Pamiętam pierwszy pocałunek, pierwszy raz i pierwsze łzy. Pamiętam każdy szczegół życia, NASZEGO życia.


                                              My tylko się starzejemy kochanie,
                                              i myślałem o tym ostatnio.
                                              Czy to kiedykolwiek wpędzało cię w szaleństwo,
                                              Tak szybko jak zmienia się noc?
                                              Wszystko, o czym kiedykolwiek marzyłaś,
                                              Znika, kiedy się budzisz,
                                              Ale nie ma czego się bać,
                                              Nawet, jeśli noc się zmienia,
                                              Nigdy nie zmieni mnie i ciebie.




                           xxx Zuza ! ;)

Ostatnia część serii "Urodzinowy z Niallem" Jak Wam się podoba ?
Może wydawać się krótki w porównaniu do poprzedniego, ale od początku miałam podobny zamysł na zakończenie. Czyli opowieść dziadka.
Mam nadzieję, że nie jest tak beznadziejny dla Was jak mi się wydaję. ;/
Miłego czytania !










6 komentarzy:

  1. Bardzo interesujący i wciągający imagin. Gratuluje: )

    OdpowiedzUsuń
  2. O Jezu ale cudowne się skończyło :* uwielbiam to <3

    OdpowiedzUsuń
  3. http://pati-1d.bloblo.pl/ Zapraszam do mnie, także opowiadanie z uczestnictwem One direction :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie umiem tego opisać ! Świetne! <3

    OdpowiedzUsuń